Wzruszający pomysł księży pomagających polskim katolikom w krajach dawnego Związku Radzieckiego. "Chcemy dać niepotrzebnym strojom komunijnym drugie życie" - mówi RMF FM dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie.

REKLAMA

Używane komże, alby i komunijne garnitury trafią do Kazachstanu, do rosyjskich parafii rozsianych nad Bajkałem na Syberii, na Ukrainę, na Białoruś i do parafii w rumuńskiej Bukowinie.

To nie tylko pomoc materialna, to także szansa na nawiązanie wyjątkowych kontaktów.

Zostawcie razem z podarowanym strojem kontakt do siebie - namawia ksiądz Leszek Kryża. Dołączcie do siebie adres, żeby zbudować więź. To okazja do budowania kontaktów, budowania mostów. (...) Do mnie już teraz się zgłaszają mamy i mówią, że dziecko już teraz napisało liścik do tego drugiego dziecka - dodaje.

Nic się nie zmarnuje

Potrzeba co najmniej 200, 300 kompletów strojów. Przyjmiemy każdą ilość, nic się nie zmarnuje - obiecuje dyrektor Zespołu Pomocy Kościołowi na Wschodzie ksiądz Leszek Kryża i opowiada jak narodził się pomysł.

Niedawno miałem okazję uczestniczyć w uroczystości pierwszej komunii świętej i byłem zauroczony jak to wszystko ładnie wygląda. I tak sobie pomyślałem, że dobrze by było gdyby te stroje, które może już nie będą używane miały swoje drugie życie za naszą wschodnią granicą - dodaje.

W Polsce pierwsze komunie tradycyjnie odbywają się w maju. W polskich kościołach na wschodzie takie uroczystości są organizowane w innych terminach, często wtedy gdy uzbiera się odpowiednia liczba dzieci.

Stroje komunijne można nadsyłać lub przynosić do Sekretariatu Konferencji Episkopatu Polski w Warszawie przy Skwerze Kard. S. Wyszyńskiego 6, od poniedziałku do piątku w godzinach 10-15.