Zarzuty czynnej napaści na policjanta usłyszeli dwaj bracia z Warszawy. Do ataku doszło dwa dni wcześniej w komunikacji miejskiej. Mężczyźni wulgarnie się zachowywali i funkcjonariusz zwrócił im uwagę. Skierowano wnioski o areszt.

REKLAMA

Danielowi F. oraz Mateuszowi F. prokurator przedstawił zarzuty czynnej napaści na funkcjonariusza policji oraz spowodowania rozstroju zdrowia na okres przekraczający siedem dni, a także znieważenia interweniującego policjanta podczas i w związku z wykonywanymi obowiązkami służbowymi - poinformował Łukasz Łapczyński, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Warszawie.

Dodał, że podejrzani mieli obrażać policjanta, wiedząc, że sprawuje on taką funkcję. Mężczyźni będą odpowiadać w "warunkach czynu chuligańskiego", czyli takiego, którego sprawca okazuje rażące lekceważenie porządku prawnego. Oprócz tego 23-letni Daniel F. odpowie za tzw. recydywę, bo był wcześniej karany za rozbój.

23-latek i 27-latek nie przyznali się do winy i odmówili składania wyjaśnień. Prokurator skierował do sądu wnioski o tymczasowe aresztowanie obu podejrzanych. Mężczyźni zostali zatrzymani w środę wieczorem.

Jak opisuje podkom. Edyta Wisowska z komendy rejonowej policji na warszawskiej Ochocie do zdarzenia doszło kilka minut przed godz. 20.00 "na terenie Ursusa w autobusie komunikacji miejskiej".

Policjant z warszawskiej Woli, wracający po służbie, zwrócił uwagę dwóm młodym mężczyznom, którzy zachowywali się wulgarnie w stosunku do 74-letniego pasażera, a ponadto pili alkohol i słuchali głośno muzyki. 23- i 27-latek skierowali na niego swoją agresję. Wykrzykiwali obraźliwe wulgaryzmy i zaatakowali go, bijąc i kopiąc po całym ciele. Napadniętemu funkcjonariuszowi udało się obezwładnić jednego z napastników, drugiego zatrzymali policjanci z Ursusa, którzy szybko dojechali na miejsce, gdzie kierowca zatrzymał autobus - poinformowała podkom. Wisowska z komunikacie opublikowanym na stronie komendy.

Obaj mężczyźni w chwili zatrzymania byli nietrzeźwi. Zaatakowany przez nich policjant trafił do szpitala.

Podejrzanym grozi kara pozbawienia wolności od roku do 10 lat.

(m)