Czy zniknie abonament radiowo-telewizyjny? Likwidację tego de facto podatku zapowiedziała Platforma Obywatelska już podczas kampanii wyborczej. Z pomysłu się nie wycofuje - pisze "Dziennik".

REKLAMA

Polacy nie rozumieją, dlaczego mają płacić za kablówkę, platformy cyfrowe, a na dodatek jeszcze abonament za posiadanie odbiornika radiowego lub telewizora - mówi Iwona Śledzińska- Katarasińska, posłanka PO, która odpowiada w partii za program medialny.

Tylko 40 proc. z nas płaci abonament, katastrofalna sytuacja jest wśród firm, z których tylko 3 proc. odprowadza ten podatek. Wpływy z abonamentu z roku na rok są coraz mniejsze. W ubiegłym roku wyniosły ponad 888 mln zł - zauważa „Dziennik”.

Politycy PO mają kilka pomysłów, jak skończyć z abonamentem. Jeden z nich zakłada, że zamiast wyciągania ręki po pieniądze bezpośrednio do telewidzów, telewizja publiczna otrzymywałaby środki z budżetu państwa. Ten model przeważa w Europie. Innym pomysłem jest finansowanie telewizji publicznej tylko z reklam. Telewizja mogłaby uruchomić kanały komercyjne, które utrzymywałyby niedochodowe kanały skupione na realizacji misji. Najbardziej kontrowersyjnym pomysłem jest jednak całkowite zakazanie reklam w TVP. W zamian telewizja publiczna otrzymywałaby od telewizji komercyjnych swoisty haracz lub - jak nazwano to oficjalnie - rentę za nieograniczony dostęp do rynku reklamowego.

W tej chwili telewizja publiczna na reklamach zarabia więcej niż dwie największe stacje komercyjne. W ubiegłym roku było to 1,1 mld zł. Co więcej, TVP brakuje już czasu antenowego na reklamy. Zaczęła więc dzielić niektóre swoje programy. Robi to, choć zabrania jej tego prawo. Do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji do tej pory nie wpłynęła żadna skarga na postępowanie TVP, w związku z tym TVN bezpośrednio zwrócił się do telewizji publicznej o zaprzestanie tych praktyk.

Wśród rozważanych pomysłów pojawiła się koncepcja, aby każdy z resortów przekazywał część swoich środków na media publiczne. A może TVP powinna zostać sprywatyzowana i trafić na giełdę? - zastanawiają się analitycy rynku.

Ludzie związani z telewizją publiczną mają w tej sprawie także wyrobioną opinię. Albo abonament i wówczas zero reklam w TVP, albo reklamy i zero abonamentu. Tak jest po prostu sprawiedliwie. Ale jeśli ma nadal obowiązywać abonament, to powinien być płacony powszechnie, na przykład z rachunkiem za prąd - mówi jeden z dziennikarzy telewizji z ul. Woronicza w Warszawie.