"Tak złego, śpiącego, ministra rolnictwa jak Krzysztof Jurgiel nie było po 1989 roku" - ocenił na konferencji prasowej "gabinetu cieni" wiceszef PO Tomasz Siemoniak. Politycy PO krytykowali Jurgiela m.in. za ustawę o ziemi i politykę kadrową.

REKLAMA

Ustawa o ziemi i inne zdarzenia śmiało skłaniają nas do stwierdzenia, że tak złego, fatalnego, śpiącego ministra rolnictwa nie było po '89 roku. Szkoda, że dotyczy to milionów rolników i przyszłości polskiego rolnictwa i polskiej wsi - mówił Siemoniak.

Pełniąca funkcję szefa resortu rolnictwa i rozwoju wsi w "gabinecie cieni", posłanka Dorota Niedziela ustawę o ziemi określiła jako "zamach na własność prywatną". Ponadto skrytykowała ministra rolnictwa za politykę kadrową i "zamach na światowej sławy markę, jaką jest hodowla koni arabskich". Skala błędów i niekompetencji, pomyłek i indolencji, jakie popełnił w ciągu pierwszego roku urzędujący minister Jurgiel przechodzi wszelkie wyobrażenie - oceniła. Minister Jurgiel stał się już ikoną nieudolności rządu PiS-u". Podkreśliła, że ustawa o ziemi miała uchronić ziemię przed spekulacją i uniemożliwić kupno cudzoziemcom ziemi, a "chroni ziemię przed Polakami" i uniemożliwia kupno gruntów prawie 92 procentom Polaków.

Z kolei pełniący funkcję wiceszefa resortu rolnictwa w "gabinecie cieni" Kazimierz Plocke przypomniał, że PO zaskarżyła ustawę o ziemi do Trybunału Konstytucyjnego, uznając, że jest ona w 15 punktach niezgodna z konstytucją.

Ustawa o obrocie ziemią zakłada, że nabywcą ziemi rolnej może być jedynie rolnik indywidualny, czyli osoba fizyczna, która osobiście gospodaruje na gruntach do 300 ha, posiada kwalifikacje rolnicze oraz co najmniej od 5 lat zamieszkuje w gminie, gdzie jest położona co najmniej jedna działka jego gospodarstwa. Na początku grudnia Sejm uchwalił nowelę tej ustawy, zakładającą rozszerzenie katalogu podmiotów zobowiązanych do przesyłania MSWiA dokumentów o nabywaniu nieruchomości przez cudzoziemców.

Niedziela krytykowała Jurgiela również za politykę kadrową. Minister rolnictwa skupia się niemal wyłącznie na polityce kadrowej, ślepo wierzy, że dać swoim stanowiska - to wszystko. Zaznaczyła, że minister rolnictwa zaczął swoje urzędowanie od "bezceremonialnej czystki kadrowej" w instytucjach podległych ministerstwu rolnictwa. Oceniła, że czystki kadrowe Jurgiela spowodowały chaos i destabilizację m.in. w Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, co miało doprowadzić do opóźnienia wypłaty dopłat dla rolników.

Ponadto, według Niedzieli, Jurgiel przejdzie do historii jako ten, który "bezpardonowo rozprawił się ze stadninami koni arabskich". Jak podkreśliła, minister w ciągu 8 tygodni zniszczył 200-letnią tradycję i markę konia arabskiego. W atmosferze pomówień, oskarżeń i kłamstw wyrzucił najlepszych prezesów polskich stadnin w Janowie Podlaskim i Michałowie - dodała.

Plocke obwinił Jurgiela za brak reakcji na rozwój afrykańskiego pomoru świń. W 2015 roku, kiedy koalicja PO i PSL oddawała władzę, mieliśmy trzy przypadki ASF na terenie jednego powiatu, a dzisiaj mamy tych przypadków ponad 30 na terenie trzech województw - mówił Plocke.

Zdaniem posła PO, jeżeli ASF będzie się nadal rozszerzać w takim tempie jak do tej pory, to "możemy sobie wyobrazić, że cały kraj będzie objęty tą chorobą", co może oznaczać olbrzymie straty dla państwa i hodowców.

Jako przyczyny rozwoju ASF wskazał nieskuteczne działania ministerstwa rolnictwa i brak współpracy pomiędzy służbami sanitarno-weterynaryjnymi. Nie wprowadzono w sposób zdecydowany programu bioaseukarcji i nie zabezpieczono środków w budżecie państwa na zwalczanie tej groźnej choroby - zaznaczył.

Niedziela wytykała ministrowi również brak realizacji obietnic wyborczych, w tym brak zmiany dofinansowania sektora mlecznego, brak wprowadzenia skupu interwencyjnego i niezrealizowanie zniesienia zakazu eksportu do Rosji.

To czarny rok dla rolnictwa pokazujący czarny scenariusz, który przedstawia nam minister Jurgiel i kierunek w którym minister Jurgiel prowadzi nas w daleką czarną otchłań rządów PiS-u - mówiła.

(mal)