"Prawo i Sprawiedliwość zdefiniowało, że w 2013 roku Polska znajdzie się w dołku, nie tylko ekonomicznym. I uznało, iż trzeba robić wszystko, by doprowadzić do przejęcia władzy właśnie wtedy" - mówi "Polsce The Times" prof. Radosław Markowski, socjolog z Instytutu Studiów Politycznych PAN.
Wskazuje też, że mniej więcej rok czy dwa po najważniejszych wyborach ludzie mają ochotę pokazać rządzącym żółtą kartkę. Jak mówi, część Polaków pozwala sobie na to, by zrobić im na złość i powiedzieć, że wybierze główną partię opozycyjną.
Według Markowskiego, dla obywatela i dobra publicznego to pozytywne zjawisko, bo mobilizuje rząd. Proszę zobaczyć, jak PO ochoczo ruszyła sprawy leżące odłogiem od miesięcy - od in vitro po finansowanie przedsiębiorczości - podsumowuje socjolog.