Prawo i Sprawiedliwość złożyło w Sejmie projekt zmian w Kodeksie wyborczym. Zakłada on m.in. ułatwienie dostępu do lokali wyborczych, co ma przełożyć się na zwiększenie frekwencji w wyborach.

REKLAMA

Chcemy wprowadzić zmiany, które będą profrekwencyjne z jednej strony, a z drugiej strony - dotyczące większego docenienia mężów zaufania, likwidacji oddzielnych komisji wyborczych - jednych dla przeprowadzenia, drugich dla ustalenia wyników wyborów - powiedział PAP poseł PiS Marek Ast. Jak dodał, przepisy wprowadzają też działania komisji wyborczej w komplecie zamiast liczenia głosów w podgrupach.

Ast powiedział, że zmiany "dotyczące wyborów parlamentarnych, komisji wyborczych, sposobu ustalania wyniku wyborów" miałyby obowiązywać od najbliższych wyborów parlamentarnych. Dodał, że do marszałek Sejmu należy decyzja, kiedy projekt będzie procedowany.

Autorzy projektu postulują “przegląd i podział" już istniejących obwodów głosowania. Na skutek proponowanych zmian - jak zaznaczono - "szacowana liczba nowych obwodowych komisji, to około 6 tysięcy". Jak wynika ze strony Państwowej Komisji Wyborczej w wyborach parlamentarnych w 2019 r., liczba obwodów wraz z zagranicznymi wynosiła ponad 27,5 tys.

"Biorąc pod uwagę strukturę zaludnienia i sytuację demograficzną na wsiach, należy wskazać, że miejscowości zamieszkałych głównie przez osoby starsze i mniej mobilne, w których mieszka mniej niż 500 mieszkańców, są tysiące. Oznacza to rzesze ludzi, dla których dotarcie do lokalu wyborczego, który jest zlokalizowany poza miejscowością, w której mieszkają, jest sporym wyzwaniem" - ocenili autorzy projektu.

Projekt przewiduje także, że wójt gminy wiejskiej lub wiejsko-miejskiej ma zapewniać bezpłatny przewóz pasażerski w postaci transportu publicznego "w celu wzięcia udziału w głosowaniu dla wyborców ujętych w spisie wyborców w stałym obwodzie głosowania położonym na obszarze danej gminy, jeżeli w ramach tej gminy nie funkcjonuje w dniu wyborów publiczny transport zbiorowy lub jeżeli najbliższy przystanek komunikacyjny funkcjonującego transportu zbiorowego oddalony jest o ponad 1,5 km od lokalu wyborczego".

Inny z projektowanych przepisów przewiduje, że "wyborca niepełnosprawny o znacznym lub umiarkowanym stopniu niepełnosprawności (...) oraz wyborca, który najpóźniej w dniu głosownia kończy 60 lat, mają prawo do bezpłatnego transportu z miejsca zamieszkania (...) do lokalu wyborczego właściwego dla obwodu głosowania".

Planowane zmiany dotyczą także składów okręgowych i rejonowych komisji wyborczych. Obecnie Kodeks wyborczy przewiduje, że w skład okręgowej komisji wyborczej wchodzi od 4 do10 sędziów oraz z urzędu, jako przewodniczący, komisarz wyborczy. Z kolei w skład rejonowej komisji wyborczej wchodzi 4 sędziów oraz z urzędu, jako przewodniczący, komisarz wyborczy. Po zmianach - zamiast sędziów - miałyby to być osoby "mające wyższe wykształcenie prawnicze oraz dające rękojmię należytego pełnienia tej funkcji".

"Zmiany mają jeszcze bardziej zdemokratyzować wybory"

Rzecznik PiS Rafał Bochenek podkreślił, że celem reformy jest zwiększenie dostępu do lokali wyborczych. Zależało nam, aby wybory w Polsce jeszcze lepiej urzeczywistniały zasady demokratycznego państwa prawnego i nikt poprzez brak dostępu do lokalu wyborczego nie był pozbawiony prawa do głosowania - tłumaczył. Złożona ustawa dotycząca zmian w Kodeksie wyborczym jest realizacją naszych zapowiedzi. Proponowane zmiany mają jeszcze bardziej zdemokratyzować wybory w Polsce poprzez podjęcie działań profrekwencyjnych i prodemokratycznych - oświadczył.

Jak mówił, Bochenek, "ustawa przewiduje np. możliwość utworzenia obwodowych komisji wyborczych w mniejszych miejscowościach, liczących 200 lub 300". Takich małych miejscowości w Polsce są tysiące. Przez lata osoby te, chcąc zagłosować, musiały jechać do sąsiedniej miejscowości, co nie zawsze było proste, dlatego ustawa rozwiązuje także kwestie transportu do lokali wyborczych zarówno dla niepełnosprawnych, jak i osób powyżej 60. roku życia, wzmacnia status obserwatorów społecznych oraz mężów zaufania - poinformował.