Nieoczekiwany przebieg miała pierwsza sesja lokalnego parlamentu Kosowa. W założeniach to 120-osobowe zgromadzenie deputowanych, wybranych w wyborach z 17 listopada miało pomóc w rozwiązywaniu konfliktów w jugosłowiańskiej prowincji. Jednak deputowani nie potrafili sobie poradzić z różnicą zdań wewnątrz samego parlamentu.

REKLAMA

[obraz;33102.jpg:left]"To historyczny dzień dla Kosowa" - mówił w czasie inauguracji Hans Haekkerup, administrator ONZ, pod której protektoratem jest Kosowo od połowy 1999 roku. Stał się historyczny także z innego powodu. Wkrótce po rozpoczęciu obrad posłowie z Demokratycznej Partii Kosowa, drugiej pod względem wielkości partii tamtejszych Albańczyków, wyszli z sali. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko decyzji przewodniczącego zgromadzenia, który nie zgodził się, by ich przywódca Hashim Thaci wygłosił przemówienie. Mimo okrojenia składu parlamentu, obrady nadal trwają.

Kosowscy Albańczycy i Serbowie zasiadają we wspólnym zgromadzeniu po raz pierwszy od 1989 roku, kiedy Slobodan Miloszević, serbski nacjonalista i były przywódca Jugosławii, pozbawił Kosowo autonomii w obrębie Serbii. NATO podjęło w 1999 roku działania wojenne przeciwko Jugosławii, aby położyć kres prześladowaniu Albańczyków, stanowiących większość ludności Kosowa. Współpraca w zgromadzeniu pomiędzy kosowskimi Albańczykami i Serbami oraz przedstawicielami innych grup etnicznych nie będzie łatwa. Albańczycy kosowscy mają nadzieję, że tymczasowe instytucje samorządu przybliżą ich do niepodległości, podczas gdy lękająca się o swe bezpieczeństwo mniejszość serbska stara się rozpaczliwie utrzymać prowincję w obrębie Jugosławii.

Sesja inauguracyjna kosowskiego parlamentu odbywa się pod silną kontrolą policji ONZ i lokalnej policji. Serbscy deputowani przybyli na obrady pod policyjną obstawą i wrócą do domów również pod eskortą.

19:25 [obraz;33102.jpg:left]"To historyczny dzień dla Kosowa" - mówił w czasie inauguracji Hans Haekkerup, administrator ONZ, pod której protektoratem jest Kosowo od połowy 1999 roku. Stał się historyczny także z innego powodu. Wkrótce po rozpoczęciu obrad posłowie z Demokratycznej Partii Kosowa, drugiej pod względem wielkości partii tamtejszych Albańczyków, wyszli z sali. Chcieli w ten sposób zaprotestować przeciwko decyzji przewodniczącego zgromadzenia, który nie zgodził się, by ich przywódca Hashim Thaci wygłosił przemówienie. Mimo okrojenia składu parlamentu, obrady nadal trwają.

Kosowscy Albańczycy i Serbowie zasiadają we wspólnym zgromadzeniu po raz pierwszy od 1989 roku, kiedy Slobodan Miloszević, serbski nacjonalista i były przywódca Jugosławii, pozbawił Kosowo autonomii w obrębie Serbii. NATO podjęło w 1999 roku działania wojenne przeciwko Jugosławii, aby położyć kres prześladowaniu Albańczyków, stanowiących większość ludności Kosowa. Współpraca w zgromadzeniu pomiędzy kosowskimi Albańczykami i Serbami oraz przedstawicielami innych grup etnicznych nie będzie łatwa. Albańczycy kosowscy mają nadzieję, że tymczasowe instytucje samorządu przybliżą ich do niepodległości, podczas gdy lękająca się o swe bezpieczeństwo mniejszość serbska stara się rozpaczliwie utrzymać prowincję w obrębie Jugosławii.

Sesja inauguracyjna kosowskiego parlamentu odbywa się pod silną kontrolą policji ONZ i lokalnej policji. Serbscy deputowani przybyli na obrady pod policyjną obstawą i wrócą do domów również pod eskortą.

19:25