Poseł Wojciech Picheta, który został wyrzucony z Platformy Obywatelskiej, nie chce rezygnować z kandydowania do Sejmu – dowiedział się RMF FM. Według mediów, to Picheta miał być jednym z trzech wpływowych posłów, na których powoływała się posłanka PO Beata Sawicka, oskarżona o korupcję.

REKLAMA

Picheta w rozmowie z reporterem RMF FM powiedział, że padł ofiarą prowokacji i manipulacji, a Centralne Biuro Antykorupcyjne nie udowodniło, aby był on rzeczywiście zamieszany w korupcyjne rozgrywki Sawickiej. Chcąc bronić własnego dobrego imienia, zamierza kandydować do parlamentu.

Poseł pozostawił sobie furtkę w sprawie kandydowania. Powiedział RMF FM, że może jeszcze podjąć decyzję o rezygnacji ze startu w wyborach. Posłuchaj relacji Konrada Piaseckiego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Donald Tusk w Kontrwywiadzie RMF FM zapewniał, że klub zdecydował o usunięciu Pichety. Szef PO ma nadzieję, że poseł sam zrezygnuje z kandydowania, ponieważ nie może go sam wykreślić z listy. Ordynacja wyborcza wymienia bowiem tylko trzy sytuacje, w której dochodzi do skreślenia danej osoby z listy. Jak wyjaśnia sędzia Stefan Jaworski z Państwowej Komisji Wyborczej, po zgłoszeniu kandydatów nawet najbardziej zawiedziony komitet wyborczy nie może ich już wycofać. Takiej możliwości nie ma. Natomiast istnieje możliwość skreślenia kandydata, jeżeli złoży oświadczenie o rezygnacji, zmarł, lub sąd prawomocnie stwierdzi utratę praw wyborczych - powiedział. Posłuchaj relacji reportera Tomasza Skorego:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego Mariusz Kamiński ujawnił wczoraj taśmy z akcji przeciwko Sawickiej. 1 października CBA zorganizowała operację kontrolowanego wręczenia łapówki Sawickiej za ustawienie przetargu na zakup działki na Helu.

W jednym z nagrań Sawicka rozmawia z, jak powiedział Kamiński, "kolegą z parlamentu". Szef CBA nie chciał ujawnić, kto był rozmówcą posłanki.

Media spekulowały, że jej rozmówcą był Picheta. On sam nie wykluczył, że został nagrany przez CBA, ponieważ wielokrotnie rozmawiał z Sawicką. Dodał, że Sawicka oczekiwała od niego "znajomości, których nie miał". Wieczorem PO wyrzuciła z partii Pichetę, bo nie zareagował odpowiednio na sugestie Sawickiej.