Specjalna kontrola gazowych stacji redukcyjnych, zarządzona przez Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo po awarii w Zielonej Górze, wykazała, że te instalacje w całym kraju pracują prawidłowo. W sumie takich stacji jest w Polsce około czterech tysięcy, a kontrolerzy weszli prawie do wszystkich. Prawie, bo część stacji ma tak zwany system telemetrii, który pozwala na stały monitoring urządzeń online.

REKLAMA

Zdarzało się jednak, że i te instalacje były przez służby gazownicze przeglądane. Kontrolerzy nie wykryli błędów działania w żadnej ze stacji redukcyjnych.

Po tej dodatkowej kontroli - już niebawem - gazownicy przystąpią do kolejnych sprawdzeń instalacji - tym razem planowych. Obowiązujące procedury nakazują bowiem monitoring stacji nie rzadziej niż raz w miesiącu. W praktyce są one sprawdzane co tydzień, maksymalnie co dwa. Te harmonogramy wymagają też dokonywania pełnych przeglądów nie rzadziej, niż raz na dwa lata - wtedy stacje redukcyjne w całości się demontuje i ponownie składa.