​Gdy dojdziemy do władzy, rządy musimy zacząć od "depisyzacji" - powiedział na poniedziałkowym spotkaniu z mieszkańcami Opola lider Nowoczesnej, Ryszard Petru.

REKLAMA

Rozpoczęcie władzy, gdy tylko ją przejmiemy, musimy zacząć od "depisyzacji". Depisyzacji, czyli powrotu do normalnego funkcjonowania instytucji, odpolitycznienia ich. I to trzeba będzie zrobić szybko, bo Polacy nie chcą trwać w inercji. Mogę powiedzieć tyle, że praktycznie wyplenimy wszystkich "Misiewiczów". Odwołamy wszystkich "Kurskich". Ważne jest, żeby nie odpuścić żadnemu "Ziobro" - zadeklarował Petru na spotkaniu.

Zdaniem lidera Nowoczesnej, opozycja z "przyczyn kulturowych" nie potrafi prowadzić skutecznej walki z ugrupowaniem rządzącym. Jest pytanie: jak z nimi rozmawiać. Ja mam wrażenie, że może jesteśmy czasami za delikatni. Ale przyjdzie moment, kiedy trzeba będzie zrobić to, co konieczne i z chamami trzeba będzie po chamsku. Nie będzie wyjścia moim zdaniem, bo oni zrobią wszystko, żeby tej władzy nie oddać - tłumaczył Petru.

Polityk uważa, że Polskę czeka wyjątkowo ostra walka polityczna między obecnym obozem władzy a opozycją. Oni nie chcą wygrać z przeciwnikiem. Oni chcą przeciwnika zniszczyć. Albo zabić. W związku z tym chcę państwu powiedzieć. My ich z tego rozliczymy. Nie mamy innego wyjścia. Uważam, że to nasze zobowiązanie, bo te sprawy są zbyt poważne. Oni będą się bronili rękami i nogami. Ale musimy zdać sobie sprawę z tego, co się dzieje w Polsce. Kuchciński, Brudziński, Suski, Kaczyński. Oni poza tym, co robią teraz, nie mają nic. Nie są w stanie niczego zrobić. Nikt ich nigdzie nie zatrudni. Nie mają innego pomysłu na życie. Dla nich to wszystko albo nic. Tacy są najbardziej zdeterminowani. I ci ludzie są najbardziej niebezpieczni, bo zrobią wszystko, by utrzymać władzę i trzeba mieć tego świadomość - powiedział Petru.

Petru poinformował zebranych, że Nowoczesna zamierza koordynować najważniejsze działania z Platformą Obywatelską. W wyborach samorządowych partia Petru ma wystawić własnych kandydatów z autorskich list.

Jednak jeżeli nasz kandydat przepadnie, a do drugiej tury przejdzie kandydat PO, to my zamierzamy go poprzeć. Oczekujemy, że PO poprze w podobnej sytuacji naszego kandydata. Chciałbym, żeby to porozumienie było ogólnopolskie i dotyczyło wszystkich prezydentów i burmistrzów - powiedział Petru. Opowiedział się przy tym za możliwie wąską koalicją na czas wyborów, także parlamentarnych. Trzeba zrobić wszystko, by odsunąć PiS od władzy w wyborach demokratycznych - mam nadzieję, że takie będą. Jeżeli takie nie będą, trzeba będzie wyjść na ulicę - powiedział lider Nowoczesnej.

(az)