Zarzut gwałtu ze szczególnym okrucieństwem usłyszał pedofil z Kołobrzegu. Według śledczych, 64-letni Eugeniusz P. wykorzystał niespełna 10-letnią córkę sąsiadów. Grozi mu do 15 lat więzienia.

REKLAMA

Eugeniusz P. zaciągnął dziewczynkę do swojego mieszkania w niedzielne popołudnie. Tam ją zgwałcił. Policję wezwała matka dziecka.

Funkcjonariusze mieli problem z zatrzymaniem mężczyzny, bo ten zabarykadował się w domu. Eugeniusz P. nie przyznał się do winy i odmówił składania zeznań.

O krok od samosądu

Jeszcze przed postawieniem zarzutów, przed domem 64-latka zebrał się tłum. "Zabić s...wysyna", "żywy stąd nie wyjdziesz" - wykrzykiwali mieszkańcy.

Policja, obawiając się linczu, ściągnęła z całego miasta wszystkie patrole, straż graniczną i ochroniarzy z prywatnej firmy. Funkcjonariuszom, przy okrzykach tłumu, udało się wyprowadzić Eugeniusza P. z domu do radiowozu.

Aneta Łuczkowska