Do 10 lat może spędzić za kratami 33-latek, który włamał się do domku letniskowego w śląskich Radziechowicach. Mężczyzna zasnął na miejscu, co ułatwiło schwytanie go.

REKLAMA

Złodziej włamał się do domku późnym wieczorem. Gdy właścicielka zauważyła, że budynek ma wyłamane drzwi, weszła do środka i zastała tam śpiącego mężczyznę. Gdy go obudziła, ten odepchnął ją i uciekł, zabierając kilka przedmiotów o wartości około 500 złotych.

Policjanci po kilku godzinach złapali zaspanego włamywacza. Mężczyzna usłyszał już zarzuty. Grozi mu do 10 lat więzienia.

(mn)