Jakiś kompromis trzeba będzie zawrzeć; pytanie o to, czy to będzie kompromis oparty właśnie o przesłanki merytoryczne, czy to będzie kompromis zupełnie innego typu - mówi RMF o wyborze nowego prezesa TVP członek rady nadzorczej telewizji, Adam Pawłowicz.

REKLAMA

Konrad Piasecki: Zdaje się, że wielki konkurs na apolitycznego i niezależnego prezesa telewizji okaże się wielkim niewypałem, nieprawdaż?

Adam Pawłowicz: Nie, zupełnie nie zgadzam się z tą oceną. Dlaczego tak pan sądzi?

Konrad Piasecki: A gdzie pan widzi jakiegoś apolitycznego i niezależnego prezesa, czy kandydata na prezesa, wśród trójki wybranej do eliminacji ostatecznych?

Adam Pawłowicz: Ja mogę powiedzieć o kandydacie, którego ja popierałem. Wydaje mi się, że pan Piotr Gaweł po pierwsze jest kandydatem niezwykle kompetentnym o bardzo bogatej biografii zawodowej, po drugie jest z pewnością kandydatem apolitycznym, ponieważ nie jest związany i nie był nigdy związany z żadną partią polityczną.

Konrad Piasecki: Czyli to co się mówi o Piotrze Gawle, że to kandydat związany z prawica, to absolutna nieprawda i Piotr Gaweł żadnych związków z prawicą nie ma, nie miał i mieć nie będzie?

Adam Pawłowicz: Każdy kandydat ma jakieś związki. Pytanie, czy jest nominatem partyjnym, czy o jego nominacji zadecydowały jakieś kryteria polityczne, czy merytoryczne? Twierdzę z całą pewnością, z całą mocą, że o wyborze pana Piotra Gawła zadecydowały czynniki merytoryczne tylko i wyłącznie.

Konrad Piasecki: Ale będzie pan mnie też przekonywał, ze pan Pacałwski nie ma nic wspólnego z Sojuszem Lewicy Demokrtatycznej, a pan Budzyński nie ma nic wspólnego ani z PSL-em, ani z SLD?

Adam Pawłowicz: Ja nie chcę oceniać, ani wystawiać cenzurek politycznych kandydatom. Mogę powiedzieć tyle – w moim przekonaniu pan Pacławski wypadł o wiele słabiej niż kandydat, którego ja popierałem, ale jest niewątpliwie kandydatem kompetentnym. Przez kilka lat kierował jedną z anten TVP i jest na pewno kandydatem poważnym, natomiast na temat pana Budzyńskiego nie chciałbym się wypowiadać, bo tego kandydata znam słabiej. W moim przekonaniu ten kandydat prezentuje się najsłabiej. To jest moja ocena.

Konrad Piasecki: A czy widzi pan szansę, żeby w tej radzie nadzorczej, wobec takiej polaryzacji kandydatów, znalazło się 6 głosów, które by wsparły któregokolwiek z nich?

Adam Pawłowicz: Myślę, że będzie to wymagało dużej dozy elastyczności i kompromisu.

Konrad Piasecki: Czy to znaczy, że już zawarto jakiś układ w radzie nadzorczej? Czy ten układ dopiero się tworzy?

Adam Pawłowicz: Ja twierdzę z całą mocą i mogę zaręczyć swoim słowem, że takiego układu, żadnego tego typu układu nie było, taka rozmowa się nie odbyła, takiej umowy nie ma.

Konrad Piasecki: Ale pan wyobraża sobie taki układ, że np. pan zagłosuje, owszem, z radością w sercu za Piotrem Gawłem, jako kandydatem np. na prezesa, ale z bólem w sercu za panem Pacławskim, jako za kandydatem na wiceprezesa telewizji?

Adam Pawłowicz: Nie chciałbym się dzisiaj wypowiadać. Ja myślę, że już jasno powiedziałem, kto będzie moim kandydatem na członka zarządu ds. programowych. Myślę, że pan Jan Dworak jest kandydatem o niezwykłych kwalifikacjach i uważam, że jest to najlepszy kandydat na to stanowisko, w związku z tym będę te kandydaturę zgłaszał i będę tego kandydata lojalnie wspierał. Natomiast to, jak się ostatecznie ułoży głosowanie, to będzie zależało od oceny pozostałych członków rady. Nie mogę tego dzisiaj przesądzać. Mam świadomość, że jakiś kompromis trzeba będzie zawrzeć; pytanie o to, czy to będzie kompromis oparty właśnie o przesłanki merytoryczne, czy to będzie kompromis zupełnie innego typu? Ja na ten inny kompromis, niemerytoryczny się nie zgodzę. Po prostu nie podpiszę się pod takim układem.

Konrad Piasecki: Gdyby pan Pacławski wszedł do zarządu, to byłby to efekt zgniłego, czy normalnego kompromisu?

Adam Pawłowicz: Jeszcze raz powiem – dzisiaj jest za wcześnie, żeby mówić o tym. Ja twierdzę, że jest jeden wyraźny lider na stanowisko członka zarządu ds. programowych, to jest pan Jan Dworak i tego kandydata będę wspierał. Uważam, że jest to najlepszy kandydat i merytoryczne czynniki, merytoryczne argumenty powinny zdecydować o jego wyborze. Nie ma drugiego tak dobrego kandydata.

Konrad Piasecki: No tak Piotr Gaweł – prezesem, Jan Dworak – wiceprezesem. To jest dream team Adama Pawłowicza, ale chyba nierealny?

Adam Pawłowicz: Będę namawiał kolegów do takiego wyboru, bo taki wybór wydaje mi się najlepszy dla TVP.

Konrad Piasecki: A czy nie będzie tak, że wobec niemożności porozumienia się w radzie nadzorczej, Robert Kwiatkowski pozostanie jednak prezesem, mimo że wycofał się z wyścigu do nowego fotela? Jak nie zdołacie wyłonić nowego prezesa, to Robert Kwiatkowski pozostanie.

Adam Pawłowicz: Istnieje takie ryzyko, mam jego świadomość. Byłaby to bardzo trudna sytuacja dla rady i dla poszczególnych członków rady. Wręcz groziłoby to kompromitacją rady nadzorczej, dlatego uważam, że będzie jakaś skłonność do szukania kompromisu w radzie.

Konrad Piasecki: Powie pan - każdy, byle nie Kwiatkowski?

Adam Pawłowicz: Nie, tak nie powiem. Mimo całego mojego krytycyzmu wobec Roberta Kwiatkowskiego, ma pewne osiągnięcia na koncie, a myślę, że dla TVP, równie złe jak upolitycznienie, stronniczość, skrajna komercjalizacja - co jest efektem zarządu Roberta Kwiatkowskiego – byłaby po prostu nieudolność prezesa. Nigdy nie zagłosuję, za prezesem nieudolnym.

Konrad Piasecki: A ktoś w tej trójce jest nieudolny?

Adam Pawłowicz: Pozwoli pan, że zostawię to bez nazwisk, bez komentarza.

Konrad Piasecki: Dziękuję za rozmowę.