53-letni paralotniarz zginął w Rybniku, po upadku z wysokości około 10 metrów – podała śląska policja.

REKLAMA

Do wypadku doszło w chwili, gdy mężczyzna próbował wylądować na lotnisku miejscowego aeroklubu. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że prawdopodobną przyczyną wypadku był silny podmuch wiatru, który przy lądowaniu gwałtownie szarpną paralotnią.

Prowadzona krótko po wypadku próba reanimacji mężczyzny nie przyniosła rezultatu. Ofiara wypadku to mieszkaniec pobliskich Żor.

Szczegółowe okoliczności wypadku ustali komisja lotnicza.