Dobiegła końca papieska podróż do Szwajcarii; Jan Paweł II powrócił już do Rzymu. Papież odwiedził państwo, w którym współistnieją różne odłamy chrześcijaństwa, a mieszkańcy mówią w trzech językach - niemieckim, włoskim i francuskim.

REKLAMA

Dwa dni w Szwajcarii były dla papieża dużym wysiłkiem fizycznym, ale jego współpracownicy podkreślają, jak wielką radość sprawia mu możliwość podróżowania.

Szwajcaria uważana jest za modelowy przykład demokracji, ale wyczuwa się napięcia między protestantami i katolikami. Tak też było przed wizytą Jana Pawła II, a w czasie jego pobytu w kraju Helwetów nie było atmosfery święta, jaka zazwyczaj towarzyszy papieskim pielgrzymkom. Na ulicach Berna pojawiły się nawet niewielkie grupy osób kontestujących tą wizytę.

Entuzjastyczne przyjęcie zgotowali papieżowi młodzi ludzie, z którymi spotkał się w sobotę po południu. Podobna atmosfera panowała podczas wczorajszej mszy oraz na popołudniowym spotkaniu z byłymi gwardzistami szwajcarskimi, którzy kiedyś odbywali służbę w Watykanie.

Wszystko wskazuje na to, że nie to była ostatnia pielgrzymka papieża. Jan Paweł II prawie na pewno uda się w sierpniu do sanktuarium maryjnego w Lourdes – potwierdzono nieoficjalnie. Pielgrzymka papieża miałaby się odbyć 14 i 15 sierpnia.