Od 2011 roku 1 marca obchodzimy Narodowy Dzień Pamięci „Żołnierzy Wyklętych”. Jest to dzień szczególnie symboliczny, ponieważ 1 marca 1951 roku wykonany został wyrok śmierci na kierownictwie IV Komendy Zrzeszenia „Wolność i Niezawisłość”.

REKLAMA

Żołnierze Wyklęci byli żołnierzami, którzy walkę o suwerenną i niepodległą Polskę rozpoczęli w 1939 roku, a później kontynuowali po 1945, sprzeciwiając się władzy komunistów. W czasach PRL-u nazywano ich "zaplutymi karłami reakcji". Wszystkie organizacje, do których należeli określano jako faszystowskie. W latach 1944-1956 przez różne formacje podziemia niepodległościowego przeszło około dwustu tysięcy Polaków. Akcje zbrojne oddziałów podziemia były wymierzone m.in. w UB, KBW i MO.

Jedną z największych organizacji było Zrzeszenie Wolność i Niezawisłość, w skrócie WiN. Stanowiła ona kontynuację Armii Krajowej. Zrzeszeniem kierowały Zarządy Główne z pułkownikiem Janem Rzepeckim, pułkownikiem Franciszkiem Niepokólczyckim, podpułkownikiem Wincentym Kwiecińskim i podpułkownikiem Łukaszem Cieplińskim na czele.

Kolejną, ogólnopolską organizacją zbrojną było Narodowe Zjednoczenie Wojskowe, w skrócie NZW. Znajdowało się w nim około czterdziestu tysięcy żołnierzy i dowódców. Politycznie NZW podlegało Zarządowi Głównemu Stronnictwa Narodowego, a kierowane było m.in. przez pułkownika Tadeusza "Kubę" Danilewicza, a następnie kapitana Włodzimierza Marszewskiego i pułkownika Bronisława Banasika.

Najmniejszą, z ogólnopolskich formacji zbrojnych i politycznych, była Organizacja Polska z profesorem Bolesławem Sobocińskim i doktorem Kazimierzem Gluzińskim na czele, której podlegały Narodowe Siły Zbrojne (w latach 1945 - 1947 liczyły około 10 tysięcy żołnierzy). Ostatnimi Komendantami Głównymi NSZ byli generał Zygmunt "Bogucki" Broniewski i pułkownik Stanisław Kasznica. Z terenowych oddziałów, najliczniejszym, po wyjściu Brygady Świętokrzyskiej pułkownika Antoniego Dąbrowskiego "Bohuna", był śląski oddział kapitana Henryka Flamego "Bartka".

Poza ogólnopolskimi strukturami, w terenie istniały liczne oddziały zbrojne, prowadzące samodzielną walkę z nowymi okupantami. Oddział Józefa Kurasia "Ogień", liczący w sumie do 700 żołnierzy, operował na terenie Podhala, major Zygmunt Szendzielarz "Łupaszka" dowódca V Brygady Wileńskiej AK walczył na terenie Białostocczyzny, a następnie Pomorza.

Wspominając Żołnierzy Wyklętych, nie sposób zapomnieć o rotmistrzu Witoldzie Pileckim, współzałożycielu Tajnej Armii Polskiej i żołnierzu AK, który aby znaleźć się w obozie koncentracyjnym Auschwitz celowo dał się złapać hitlerowcom w ulicznej łapance. Był tu organizatorem ruchu oporu i zbierał informacje o warunkach jakie panowały w obozie, z którego po trzech latach udało mu się uciec. Aresztowany w 1947 i oskarżony o szpiegostwo na rzecz rządu RP na emigracji został skazany na karę śmierci. Wyrok strzałem w tył głowy wykonano w maju 1948. Od końca lat 40. zaczęły tworzyć się młodzieżowe organizacje konspiracyjne: zbrojne, polityczne i samokształceniowe. W sumie UB zarejestrował ok. 1000 organizacji młodzieżowych, głównie wywodzących się z drużyn harcerskich.

Po wojnie ponad dwadzieścia tysięcy żołnierzy wyklętych zginęło z bronią w ręku, a kolejne tysiące trafiły do więzień komunistycznych, gdzie także czekała ich śmierć. W sumie w latach 1944-1955 wykonano ok. 4500 kar śmierci, spośród ponad 8 tysięcy orzeczonych. Wielu z nich ma tylko symboliczne miejsce pochówku. Kolejne setki tysięcy przeciwników reżimu z wieloletnimi wyrokami trafiło do więzień i obozów pracy. Z więzień wychodzili niemal przez cały okres PRL-u, a jako jeden z ostatnich Adam Boryczka, kurier delegatury WiN w 1967 roku.

W ramach obchodów Dnia Pamięci Żołnierzy Wyklętych 1 marca o godzinie 19:00 przed Grobem Nieznanego Żołnierza zostanie odczytany Apel Poległych i złożone zostaną wieńce, a o godzinie 21:00 w Archikatedrze św. Jana w Warszawie odprawiona zostanie Msza Święta. 1 marca oddajmy Im hołd, wywieśmy narodowe flagi, połóżmy kwiaty i zapalmy znicze.