Są trzymiesięczne areszty dla oszustów mieszkaniowych z Trójmiasta. decyzję podjął późnym wieczorem w piątek gdański sąd. Według prokuratury i policji, 59-letni mężczyzna i jego 54-letnia wspólniczka oszukali kilkadziesiąt osób, których straty sięgają kilku milionów złotych. Nieoficjalnie mówi się jednak, że ujawnione do tej pory informacje to wierzchołek góry lodowej.

REKLAMA

Mechanizm działania oszustów był prosty: oferowali mieszkania w Trójmieście w atrakcyjnych cenach, pobierali od klientów zaliczki i... znikali. Transakcje nie były finalizowane. Mieszkań nie mogli zresztą sprzedać, bo do nich nie należały - oszuści jedynie je wynajmowali.

Nieoficjalnie służby przyznają, że w gronie pokrzywdzonych są m.in. znani w Trójmieście lekarze.

W tej chwili prokuratura i policja informują o kilkudziesięciu pokrzywdzonych, ale - jak donosi reporter RMF FM Kuba Kaługa - nieoficjalnie mówi się, że może ich być znacznie więcej i znacznie większe mogą być straty. Teraz wiele zależy jednak od tego, jak ze śledczymi będą współpracować oszukani.

59-latek i jego o pięć lat młodsza wspólniczka zostali zatrzymani w piątek. Oboje usłyszeli zarzut oszustwa znacznej wartości. Grozi im do 10 lat więzienia.

(edbie)