​Na wniosek prokuratury sąd wstrzymał decyzję o odebraniu przybranemu ojcu trójki osieroconych dzieci z Myszkowa k. Częstochowy. Trzy dziewczynki w wieku od 4 do 16 lat miały trafić do pogotowia opiekuńczo-wychowawczego po tym jak 6 listopada zmarła ich matka.

REKLAMA

O wstrzymaniu decyzji sądu poinformowała Prokuratura Krajowa. To na jej polecenie Prokuratura Rejonowa w Myszkowie zaskarżyła decyzję tamtejszego sądu o umieszczeniu dziewczynek w pogotowiu opiekuńczo-wychowawczym. Sprawę rozpatrywać będzie jeszcze w II instancji Sąd Okręgowy w Częstochowie - to on ostatecznie zdecyduje o dalszym losie dzieci.

W październiku tego roku umierająca matka trzech dziewczynek poprosiła w odręcznym piśmie do Sądu Rejonowego w Myszkowie, aby opiekę nad dziećmi powierzyć jej partnerowi życiowemu, ponieważ ona sama nie ma krewnych, którzy mogliby się nimi zająć, a ojciec dzieci nie żyje. Kobieta zmarła 6 listopada.

Jej partner wniósł do sądu o ustanowienia go rodziną zastępczą dla osieroconych dzieci, ale 25 listopada sąd rodzinny oddalił ten wniosek i polecił umieścić dziewczynki w pogotowiu opiekuńczo-wychowawczym.

Decyzję tę uzasadniono trudną sytuacją materialną mężczyzny - mieszka z dziećmi w lokalu komunalnym, którego nie jest formalnie użytkownikiem i zalega z czynszem.

Mężczyzna popadł w długi, ponieważ pieniądze przeznaczał na leczenie matki dzieci

On sam tłumaczył, że popadł w długi, ponieważ wszystkie pieniądze przeznaczał na leczenie mamy dziewczynek. Zwrócił się do władz miasta o przyznanie mu praw do mieszkania, ale dostał odpowiedź, że najpierw musi uzyskać sądownie prawo do opieki nad dziećmi.

W zażaleniu prokuratura zwróciła uwagę, że dzieci są emocjonalnie związane ze swoim opiekunem, który dba o ich byt i bezinteresownie wspierał je w okresie choroby i po śmierci ich matki. Prokuratura powoływała się na opinie kuratora zawodowego i informacje Powiatowego Centrum Pomocy Rodzinie w Myszkowie.

W sprawę zaangażowało się też Ministerstwo Sprawiedliwości. Rodzinę odwiedził m.in. wiceminister sprawiedliwości Michał Wójcik, który pomógł w przygotowaniu kolejnego wniosku o wstrzymanie decyzji o odebraniu dzieci do czasu prawomocnego orzeczenia sądu o ich losach.

(łł)