Orzełek wróci na koszulki piłkarzy między nowy logotyp PZPN-u i logo producenta strojów - mówi reporterowi RMF FM Mariuszowi Piekarskiemu Agnieszka Olejkowska, rzeczniczka Polskiego Związku Piłki Nożnej. Przyznaje, że rezygnacja z godła na koszulkach to był błąd.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Orzełek w centralnym miejscu na koszulkach piłkarzy
To jest mocne przyznanie się do błędu - stwierdza Agnieszka Olejkowska. Ale trudno, byśmy zaprzeczali, że zniknięcie orzełka z koszulki błędem nie było. Widzimy, jaka jest opinia i mediów, i kibiców, i działaczy piłkarskich. Wszyscy oczekiwali takiej zmiany. Myślę, że błędem byłoby nie przyznać się do błędu. Przychodzi taki moment refleksji i trzeba zweryfikować swoje poglądy, zmienić zdanie i podjąć właściwą decyzję - taką, która będzie satysfakcjonować wszystkich.

Agnieszka Olejkowska zdradza, że orzełek zajmie na koszulkach piłkarzy centralne miejsce - obok logo sponsora technicznego i PZPN-u. Wszystko się zmieści - zapewnia. I oby było zgodnie z regulacjami FIFA.

Pytana o ewentualne koszty zmian, bo firma Nike już wyprodukowała część koszulek bez orzełka, odmówiła komentarza.

Potwierdzała natomiast, że w nowych strojach Polacy zagrają 16 grudnia podczas zgrupowania w Turcji.

O powrocie orzełka na koszulki zdecydował Polski Związek Piłki Nożnej po negocjacjach ze sponsorem technicznym. W komunikacie przesłanym mediom prezes Grzegorz Lato przyznał się do błędu i przeprosił kibiców.

Nowe stroje zaprezentowano 8 listopada, w miejscu godła narodowego pojawiło się odświeżone logo PZPN. Trzy dni później polska reprezentacja wystąpiła w nich po raz pierwszy - w przegranym meczu z Włochami (0:2). W ramach protestu przeciwko koszulkom kibice przez jedną połowę nie dopingowali zespołu.

Drugi mecz reprezentacji Polski w koszulkach bez orzełka kibice zbojkotowali. Na spotkanie 15 listopada z Węgrami w Poznaniu przyszło zaledwie osiem tysięcy widzów. Mecz wygraliśmy 2:1.