Lajkonik maszeruje dziś ulicami Krakowa. Towarzyszą mu włóczkowie - dawni żeglarze wiślańscy, a także hałaśliwa kapela, której członków zwano kiedyś mlaskotami.

REKLAMA


Przemarsz Lajkonika rozpoczął się w południe przed siedzibą Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. Stamtąd orszak wyruszył do klasztoru sióstr norbertanek na Salwatorze. Tam Lajkonika żegnały dzieci z krakowskich przedszkoli.

Obrzęd trwa aż dziewięć godzin. Lajkonik wraz z towarzyszącym mu orszakiem zmierza ulicami centrum Krakowa na Rynek Główny. Po drodze odwiedza sklepy, kawiarnie i restauracje, gdzie domaga się haraczu. Ci, którzy znajdą się na jego drodze, nadstawiają ramiona na uderzenia buławą. Krakowianie wierzą, że dotknięcie buławą gwarantuje szczęście co najmniej przez rok.

/ Jacek Skóra / RMF FM
/ Jacek Skóra / RMF FM
/ Jacek Skóra / RMF FM
/ Jacek Skóra / RMF FM
/ Jacek Bednarczyk / PAP
/ Jacek Bednarczyk / PAP
/ Jacek Bednarczyk / PAP
/ Jacek Bednarczyk / PAP
/ Jacek Bednarczyk / PAP
/ Jacek Bednarczyk / PAP

Lajkonik trzy razy zatacza uroczysty krąg i wykonuje taniec z chorągwią: u norbertanek, na skrzyżowaniu przed Filharmonią Krakowską oraz przed Wieżą Ratuszową na Rynku Głównym. Wieczorem na estradzie przed Wieżą Ratuszową nastąpi kulminacja obrzędu - jeździec odbierze haracz w wielkiej sakwie z rąk włodarzy miasta. Razem z prezydentem miasta wzniesie toast za pomyślność krakowian i wykona taniec zwany Urbem salutare (Pokłon miastu). Widowisko zakończy finałowy przemarsz korowodu wokół Rynku Głównego.

W rolę jeźdźca po raz 32. wcielił się Zbigniew Glonek, wieloletni pracownik Wodociągów Miasta Krakowa - obecnie na emeryturze. Do tego stażu dochodzi 17 lat, gdy pan Zbigniew towarzyszył Lajkonikowi jako włóczek. W sumie daje to 49 lat jego uczestniczenia w obrzędzie Lajkonika. Jak co roku, główny bohater wystąpił w ważącym ponad 30 kg stroju, który zaprojektował Stanisław Wyspiański.