Około 300 dyplomatów akredytowanych w Polsce to funkcjonariusze obcych służb specjalnych - ujawnia raport przedstawiony przez Agencję Bezpieczeństwa Wewnętrznego. Szef ABW Krzysztof Bondaryk przedstawił raport z zeszłorocznych działań Agencji. Poza nimi w naszym kraju działają też szpiedzy bez przykrycia dyplomatycznego.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Wśród dyplomatów co szósty jest oficerem obcych służb. 300 agentów wywiadu wśród dwóch tysięcy pracowników ambasad, to - jak ujął Bondaryk - poziom wystarczający do prowadzenia działań niezgodnych z polskim prawem. Obecność obcych służb specjalnych na naszym terenie była w takim samym jak zwyczaj wysokim stopniu - stwierdził Bondaryk.

Jeśli ABW stwierdzi, że te osoby działają na szkodę Polski, w ostateczności zmusza się je, by opuściły nasz kraj. Natomiast staramy się z tego narzędzia korzystać bardzo ostrożnie. Wolimy obserwować te działania i staramy się je dobrze rozpoznawać - tłumaczy szef Agencji.

Jeśli chodzi o innych szpiegów, ABW podała przykład zatrzymanego Rosjanina, który miał w Polsce kartę stałego pobytu, a pracował dla rosyjskiego wywiadu wojskowego. Po jego zatrzymaniu ABW podjęła decyzję o odbudowie systemu polskiego radiokontrwywiadu. Rosjanin do kontaktów z centralą używał specjalistycznej radiostacji.