Wydobycie w kopalni „Wujek-Ruch Śląsk” będzie ograniczone. Decyzję podjęli specjaliści z Wyższego Urzędu Górniczego. To skutki wrześniowej katastrofy w Rudzie Śląskiej. Jedna ściana zostanie całkowicie odizolowana od reszty kopalni, druga może być eksploatowana, ale po spełnieniu kilku warunków.

REKLAMA

Jedną ścianę trzeba w ogóle zamknąć, bo w jej pobliżu rośnie zagrożenie pożarowe. Ściana ma być całkowicie razem z urządzeniami i bezpowrotnie odizolowana od reszty kopalni specjalnymi tamami.

Na drugiej ma być m.in. zamontowany specjalny system dźwiękowy dodatkowo ostrzegający górników przed niebezpieczeństwem. Będzie to informacja, alarm głosowy dla pracowników, że rośnie stężenie metanu - wyjaśnia przedstawiciel Wyższego Urzędu Górniczego. Poza tym ma być także więcej czujników metanowych, a wydobycie powinno być tam ograniczone o ponad jedną trzecią.