"Adam Bielan zrobił rzecz zasadniczą. Powiedział, że opuszczenie PiS-u to był błąd. To był rzeczywiście wielki błąd, nie tylko jego - powiedział Jarosław Kaczyński. Będziemy z zainteresowaniem przyglądać się ewolucji postawy Adama Bielana - dodał prezes PiS. Europoseł przyznał w Kontrwywiadzie RMF FM że jego odejście z PiS to był błąd.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Szef PiS podkreślił, że obecnie jego ugrupowanie nie ma gotowych list wyborczych, "ani ich wstępnych planów".
Chcemy przygotować bardzo mocne listy wyborcze. Zasób, do którego się odwołujemy zdecydowanie przekracza to, czym dysponuje partia. Wszyscy ludzie z kwalifikacjami, którzy mogą się przydać w parlamencie, ewentualnie w rządzie (...) będą brani pod uwagę - oświadczył Kaczyński.
Szef komitetu wykonawczego PiS Joachim Brudziński pytany o powrót Bielana do partii podkreślił: Adam Bielan poszedł po rozum do głowy. To dobrze świadczy o tym, że potrafi się przyznać do błędu.
Dodał jednak, że decyzję w sprawie ewentualnego powrotu tego polityka do PiS powinny podjąć najpierw mazowieckie struktury partii. Nie wyobrażam sobie arbitralnego orzeczenia w tej sprawie władz krajowych. Adam Bielan wystąpił, stawiając w bardzo trudnej sytuacji swoich kolegów i koleżanki przede wszystkim w mazowieckiej organizacji partii. W pierwszej kolejności decyzje powinny podejmować jej władze - powiedział.
Jeden z liderek PJN Elżbieta Jakubiak, komentując słowa Bielana, powiedziała na konferencji prasowej w Sejmie, że jest to wypowiedź "wolnego człowieka w wolnym kraju". Podkreśliła jednak, że w polityce wiarygodność jest cenniejsza od złota. Mówiła, że ma "wiele sympatii dla Adama", ale zaznaczyła jednocześnie, że uważa za błąd jego komentarze na temat PJN. Życzę każdemu dobrej, własnej drogi - dodała.
W marcu szefowa klubu PJN Joanna Kluzik-Rostkowska oświadczyła, że uznaje za zakończoną współpracę z Bielanem. Za niesatysfakcjonującą uznała bowiem odpowiedź Bielana na jej żądanie, by określił swój stosunek do PJN.
Bielan, odpowiadając wówczas na apel Kluzik-Rostkowskiej, by publicznie zdeklarował, że nie uczestniczy w działaniach PiS mających osłabić lub rozbić PJN, przekonywał, że nie prowadzi żadnych rozmów z Prawem i Sprawiedliwością.