Adwokat byłego rosyjskiego prokuratora Aleksandra Ignatienki dosłownie w ostatniej chwili złożył zażalenia na decyzje sądu w Nowym Sączu o aresztowaniu jego klienta. Dziś o 15:30 mijał ostateczny termin, w którym można było odwołać się od tego postanowienia.

REKLAMA

Złożenie zażalenia nic nie zmienia w sytuacji samego Ignatienki. Nadal jest aresztowany, a strona rosyjska ma czas do 9 lutego, żeby złożyć wniosek o jego ekstradycję. Ruch adwokata oznacza jedynie, że postanowienie o aresztowaniu byłego prokuratora wciąż jest nieprawomocne. Sąd wyższej instancji, w tym wypadku Sąd Apelacyjny w Krakowie może uchylić, bądź utrzymać w mocy tę decyzję. Aleksander Ignatienko został aresztowany 4 stycznia na 40 dni, tak więc areszt będzie obowiązywał do 9 lutego.

Poszukiwany przez Interpol Rosjanin został zatrzymany przez ABW w niedzielę 1 stycznia wieczorem w okolicach Zakopanego. Był poszukiwany na podstawie międzynarodowego listu gończego za przestępstwa korupcyjne i oszustwo popełnione na terenie Rosji.

Podczas posiedzenia aresztowego Aleksander Ignatienko nie zakwestionował faktu, że jest podejrzany na terenie Rosji. Przyznał, że wyjechał z Rosji, żeby uniknąć pozbawienia go wolności. Nie kwestionował także orzeczenia o tymczasowym aresztowaniu.

Sąd w Nowym Sączu wydając postanowienie o areszcie uznał argumenty strony rosyjskiej, że Aleksander Ignatienko od 5 maja 2011 roku ukrywał się przed tamtejszymi organami ścigania, wyjechał z Rosji i posługiwał się sfałszowanym łotewskim paszportem.

Według rosyjskiego dziennika "Wiedomosti", "Ignatienko jest najwyższym rangą podejrzanym w sprawie o patronowanie nielegalnym kasynom gry w obwodzie moskiewskim, którą Komitet Śledczy Rosji zaczął badać w lutym 2011 roku". W lutym 2011 prezydent Dmitrij Miedwiediew zdymisjonował wiceszefa Federalnej Służby Bezpieczeństwa Wiaczesława Uszakowa. Twierdził wtedy, że przyczyną jego odwołania były "niedociągnięcia w pracy" i "naruszenie etyki służbowej". Jednak rosyjskie media wiązały dymisję generała z przeciekiem dotyczącym zarzutów FSB wobec kierownictwa prokuratury obwodu moskiewskiego i kilku wysokich rangą przedstawicieli obwodowego Głównego Urzędu Spraw Wewnętrznych. FSB oskarżyła ich o osłanianie ludzi zajmujących się nielegalnym hazardem w regionie.

Nielegalne "jaskinie hazardu" FSB wykryła w 15 miastach obwodu moskiewskiego; skonfiskowano 1,2 tys. automatów do gier. W czasie przeszukań FSB zabezpieczyła materiały fotograficzne i filmowe, a także dokumenty księgowe i finansowe potwierdzające ścisłe związki prokuratorów i milicjantów ze światem podziemnego hazardu.