Sejm odrzucił wczoraj projekt nowelizacji ustawy o radiofonii i telewizji. Choć wniosek o zaniechanie prac nad nowelizacją przeszedł przytłaczającą liczbą głosów, zdania posłów na temat jej odrzucenia są podzielone.

REKLAMA

Lepiej późno niż wcale. Wolałbym, żeby ten potwór legislacyjny obciążony rozlicznymi przestępstwami, fałszerstwami, matactwami w ogóle nie narodził się w tym Sejmie, ale skoro się narodził, to dzięki Bogu w końcu zginął - mówił Jan Rokita z Platformy Obywatelskiej.

Cóż, dobrze i niedobrze. Niedobrze dlatego, że rok spędzono nad tą ustawą, jest tam szereg ważnych przepisów. Z drugiej strony prace nad nią były obciążone czymś w rodzaju grzechu pierworodnego, który nad tą ustawą ciążył - uważa marszałek Marek Borowski.

Przed tygodniem premier zapowiedział wstrzymanie prac nad ustawą i wycofanie jej z Sejmu. Stało się to krótko po skierowaniu przez szefa komisji śledczej badającej tzw. aferę Rywina wniosku do prokuratury o popełnieniu przestępstwa.

Chodziło o bezprawne usunięcie z projektu nowelizacji wyrazów "lub czasopisma" w trakcie prac nad projektem. Brak tych słów oznaczał, że wydawcy czasopism mieli możliwość zakupu ogólnopolskiej telewizji, a wydawcy dzienników już nie. Rząd zdecydował, że do 19 sierpnia przedstawi nowy projekt ustawy.

07:50