Sejm jednogłośnie uchwalił ustawę ustanawiającą Krzyż Wschodni. Nowym odznaczeniem zostaną uhonorowani obcokrajowcy, którzy nieśli pomoc Polakom na Wschodzie prześladowanym w latach 1937-1959 ze względu na ich narodowość.

REKLAMA

#Sejm ustanowi #KrzyWschodni - odznaczenie za pomoc Polakom na dawnych Kresach Wschodnich i terenach byego ZSRR w latach 1937-1959 pic.twitter.com/22OGXByE5q

KancelariaSejmu4 listopada 2016

Krzyż Wschodni ma nadawać prezydent na wniosek ministra spraw zagranicznych. Szef MSZ ma przedstawiać wnioski z własnej inicjatywy lub z inicjatywy związków i stowarzyszeń kombatanckich, organizacji społecznych, kierownika Urzędu ds. Kombatantów oraz osób prywatnych, po zasięgnięciu opinii prezesa Instytutu Pamięci Narodowej. Krzyż może być nadawany także pośmiertnie.

Sejm przyjął w piątek m.in. poprawkę, zgodnie z którą ustawa o ustanowieniu Krzyża Wschodniego wejdzie w życie sześć miesięcy od jej ogłoszenia w Dzienniku Ustaw. W pierwotnym projekcie zapisano, że ustawa wchodzi w życie z dniem opublikowania.

Szef sejmowej Komisji Łączności z Polakami za granicą Michał Dworczyk (PiS) mówił, że Krzyż Wschodni to odznaczenie dla obcokrajowców, którzy ratowali Polaków w latach 1937-1959.

Jak powiedział szef sejmowej Komisji Łączności z Polakami za granicą Michał Dworczyk z PiS, 1937 rok to operacja "Polska" przeprowadzona przez NKWD, początek masowych represji, które uderzyły najpierw w Polaków w Związku Sowieckim, a po 17 września 1939 roku także w Polaków mieszkających na Kresach Wschodnich. Z kolei rok 1959, to zakończenie drugiej repatriacji Polaków z Kresów.

Upamiętnienie ludzi, którzy często ryzykując własne życie ratowali naszych rodaków, jest naszym moralnym obowiązkiem - podkreślił Dworczyk.

Ustanawiając Krzyż Wschodni przypominamy nie tylko te dramatyczne zdarzenia, ale przypominamy też historię i dziedzictwo Kresów I i II RP - dodał Dworczyk.

(łł)