Reporterce RMF udało się znaleźć kolejne dowody na to, że Aleksander Nauman był zaangażowany w tak zwaną "aferę sprzętową", na której Skarb Państwa stracił 100 milionów złotych.

REKLAMA

Były wiceminister i jego wspólnik - Wacław Bańbuła - pojawiali się razem w Ministerstwie Zdrowia. Wiceminister nigdy nie został w związku z tą sprawą przesłuchany. Ani prokuratura, ani UOP, ani sąd nie pytały nigdy o osobę Naumana. Nie pytały o niego nawet głównego oskarżonego w „aferze sprzętowej” Ryszarda P., którego proces toczy się w tej chwili w Łodzi.

W moim procesie raczej chyba ten temat nie wypływał. Jeżeli będzie jakiś inny proces, to wszystko co jest zgodne z prawdą oświadczę - mówił reporterce RMF Ryszard P.

Prawda jest taka, że Aleksander Nauman pojawiał się w gabinecie Ryszarda P. w towarzystwie Wacława Bańbuły i panowie bynajmniej nie rozmawiali o pogodzie: W towarzystwie pana Bańbuły pojawiał się w moim biurze przy omawianiu programu realizacji tych dostaw - dodaje Ryszar P.

Aleksander Nauman nie afiszował się jednak ze swoim zaangażowaniem. Jak pisała prasa w teren jeździł już tylko Wacław Bańbuła. W szpitalach obiecywał, że wstawiany sprzęt jest darowizną. Wkrótce okazywało się jednak, że za ową darowiznę trzeba słono zapłacić. Po jakimś czasie Nauman i Bańbuła rozstali się likwidując wspólną firmę.

Były wiceminister nigdy jednak o wspólniku nie zapomniał. W resorcie zdrowia zajmował się w końcu dostawami sprzętu. W tym czasie firma Bańbuły wygrała negocjacje na dostarczenie 48 respiratorów wartych 2,5 miliona złotych.

Warszawska prokuratura zwróciła się z prośbą do szwajcarskiej o informacje dotyczące "afery sprzętowej". Chodzi o ustalenie domniemanego udziału w aferze byłego szefa NFZ Aleksandra Naumana.

To właśnie szwajcarska prokuratura wykryła i zablokowała konta byłego szefa Narodowego Funduszu Zdrowia Aleksandra Naumana i innych osób, które mogły mieć związek z aferą, na której skarb państwa stracił 100 milionów złotych.

Interesuje nas odpowiedź na pytanie, ile tych kont, jakich osób, jak wygląda historia tych rachunków i czy istnieją jakiekolwiek z nimi powiązania - mówi rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej Maciej Kujawski.