26 zamkniętych obiektów i 1115 nieprawidłowości - to najnowsze dane po strażackich kontrolach w escape roomach w całym kraju. Do tej pory sprawdzono 325 obiektów.

REKLAMA


Jak dowiedzieli się reporterzy RMF FM, efektem kontroli prowadzonych w escape roomach są 33 mandaty. W sprawdzanych obiektach ujawniono 406 nieprawidłowości związanych z ewakuacją.

Aż 12 z 26 skontrolowanych escape roomów w Krakowie dostało zakaz działalności. Część ze sprawdzonych lokali była używana niezgodnie z przeznaczeniem budynków. Z lokali nie było odpowiednich dróg ewakuacyjnych, a te, które istniały, zastawione były często łatwopalnymi materiałami. Brakowało także wyposażenia przeciwpożarowego, systemów odcinania prądu czy hydrantów.

Kontrole w escape roomach zostały wszczęte po tragedii w Koszalinie. W tamtejszym pokoju zagadek zginęło w piątek pięć nastolatek.

Dopiero po tej tragedii okazało się, że nie ma żadnego centralnego rejestru tego typu działalności. To funkcjonariusze policji, straży pożarnej te miejsca zlokalizowali (...) Rzeczywiście skala nieprawidłowości jest bardzo duża, tylko w tym konkretnym obszarze tej rozrywki, jaką są escape roomy - mówił wczoraj w TVP Info szef resortu spraw wewnętrznych i administracji Joachim Brudziński. Wyciągnijmy z tej koszalińskiej tragedii wnioski. My jako rodzice, (również) jako państwo polskie w wymiarze instytucjonalnym - apelował.

Tragedia w Koszalinie; zginęło 5 młodych dziewczyn

W tragicznym pożarze w escape roomie przy ul. Piłsudskiego 88, który wybuchł w piątkowe popołudnie, zginęło pięć 15-letnich dziewcząt, uczennic III klasy gimnazjum. Wizytą w pokoju zagadek świętowały urodziny jednej z nich.

W pożarze poważnie ucierpiał 25-letni pracownik obiektu.

Ze wstępnych ustaleń prokuratury wynika, że przyczyną pożaru było rozszczelnienie butli gazowej. Ogień pojawił się w poczekalni. Pracownik escape roomu został odcięty od możliwości udzielenia pomocy nastolatkom.

Bezpośrednią przyczyną śmierci nastolatek było zatrucie tlenkiem węgla.

Z informacji podanych przez straż pożarną wynika, że w budynku było "wiele niedociągnięć". Urządzenia grzewcze najpewniej znajdowały się zbyt blisko materiałów łatwopalnych, a instalacje elektryczne były prowizoryczne. Nie było też drogi ewakuacji.
Opracowanie:
Maciej Nycz