Krzysztof Feluś z Zabierzowa w Małopolsce tworząc drzewo genealogiczne swojej rodziny, szuka kontaktu ze wszystkimi osobami noszącymi to samo nazwisko, mieszkającymi w Polsce a także poza krajem. Dziennikarka RMF FM Agnieszka Friedrich porozmawiała z twórcą działającej od końca października strony na Facebooku poświęconej historii rodu Felusiów.

REKLAMA

Agnieszka Friedrich, RMF FM: Ze mną pan Krzysztof Feluś - twórca strony na Facebooku "Klan rodziny Feluś". To miejsce poświęcone historii nazwiska Feluś i rodzin je noszących, rozproszonych po Polsce i po świecie. Tworzy pan coś w rodzaju drzewa genealogicznego?

Krzysztof Feluś: Tak, dokładnie. Strona powstała po to, by tych Felusiów zgromadzić. W Polsce jest nas zaledwie 671 osób. Chciałem zebrać ich w jednym miejscu, zgromadzić wszystkie historie rodzinne, by można było dzielić się nimi między sobą. Prowadząc swoje drzewo genealogiczne, poszukując przodków i rozmawiając z napotkanymi osobami o tym samym nazwisku dochodzimy do wniosku, że pochodzimy z Rybnej w Małopolsce.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Rozmowa Agnieszki Friedrich z Krzysztofem Felusiem

Czego pan się dowiedział? Jakie pan informacje zdobył do tej pory? Wspomniał pan, że kolebką była podkrakowska Rybna.

Nawiązałem kontakt między innymi z mieszkańcem Gdańska. Zapytałem "skąd przyszli na Pomorze"? Pan odpisał mi, że jego dziadek przyjechał z Krakowa, a według spisu z 1910 r. dowiadujemy się, że Felusiowie do Krakowa przybywali albo z Rybnej, albo z pobliskich miejscowości np. z Przegini Narodowej czy Duchownej. Przeszukując różnego rodzaju biblioteki cyfrowe, czy spisy w archiwach można zobaczyć, że Felusiowie jednak pochodzą właśnie stamtąd.

Najstarszy z rodu Felusiów, założyciel, o którym pan wie, to?

Jan Feluś, syn Sebastiana Felusia. W spisie ludności z 1790 roku widnieje on pod numerem 5 w Rybnej i łącząc ze sobą te 4 czy 5 domów w Rybnej okazuje się, że w jednym mieszka właśnie, można powiedzieć, założyciel rodu - Sebastian, a obok jego synowie. Już patrząc przez pryzmat tego jednego spisu sprzed prawie 300 lat można powiedzieć, że ci Felusiowie już byli ze sobą gdzieś spokrewnieni. Gdyby cofnąć się jeszcze o kilka pokoleń, można byłoby dojść do legendy, która jest powtarzana u nas w rodzinie - Felusia do Rybnej ściągnięto z Węgier, a najprawdopodobniej zrobiła to Królowa Bona.

Na początku listopada w sposób szczególny wspominamy bliskich, którzy od nas odeszli. Którzy z przodków, których pan teraz "odkrywa", stał się dla pana bliski?

Każdy przodek poniekąd staje się bliski, ponieważ poznaję jego historię. Odnajdując jakikolwiek szczegół, jakąkolwiek metrykę możemy dotrzeć do jego życia, ponieważ tam są takie zapisy typu: kim był, co robił, ile miał lat. Możemy przeanalizować jego życie. Najbardziej bliskie są mi osoby, które jeszcze pamiętam - moja babcia, po której tutaj mam część pamiątek.

Ano właśnie, co pan przyniósł do naszego studia?

Przyniosłem ze sobą na przykład klucz do domu prababci, także jej korale i akt notarialny przedślubny z 1904 r. W tym dokumencie mamy opisane do czego zobowiązuje się ojciec pani młodej, do czego zobowiązuje się ojciec pana młodego. Ojciec pani młodej zobowiązał się m.in. do postawienia tego domu, do którego mam obecnie klucz. Klucz ma ponad 100 lat. W kontrakcie jest zapisane, że dom na gruncie ma stanąć w ciągu 4 lat. Ten dom stał jeszcze do lat 60. ubiegłego stulecia.

Który jeszcze z dokumentów są szczególnie dla pana cenne i pozwalają bardziej poznać historię rodziny Feluś?

Książeczki wojskowe, akty notarialne, w których mogę porównać swoje nazwisko pisząc obecnie z tym nazwiskiem jakie pisał przodek.

Jest różnica?

Jak mówił mój daleki kuzyn - różni się tylko "F", reszta zostaje taka sama.

"Felusiowie ze wszystkich stron świata łączcie się". Wyczytałam: "jeśli nosisz to zacne nazwisko, polub te stronę, a będziesz co jakiś czas poznawać ciekawostki dotyczące osób je noszących, oraz samego nazwiska. Kto wie, może tutaj odnajdziesz swoich nieznanych krewnych, lub zainteresujesz się swoim pochodzeniem". Ilu może być Felusiów? Pan powiedział na początku rozmowy o 700?

671 - to są dane z GUS. Według spisu statystycznego jest podział 351 kobiet i 353 mężczyzn noszących nazwisko Feluś. To są realne dane dotyczące osób żyjących. Ciężko określić, ilu jest ich w sieci. Odzew na stronie jakiś jest. Jedna pani mi napisała: "bardzo wygląda pan podobnie do mojego kuzyna, który mieszka w Rybnej" . U nas w rodzinie zawsze się śmieją, że mamy w genach takie cechy charakterystyczne: niski, siwy, niebieskooki. Ja akurat nie spełniam tego wymagania.

Strona działa od tygodnia, co dalej?

Oczekuję odzewu od osób, które noszą to nazwisko, ponieważ wiedząc, że pochodzimy z jednej kolebki, będziemy się starali wszystkich połączyć. Może jest to zadanie na lata, może jestem szalony, że chcę coś takiego zrobić, aczkolwiek znając swoją historię i upamiętniając tych przodków, ta cząstka po nich gdzieś w nas zostaje, więc będziemy mogli zachować pamięć o naszym nazwisku i starać się, żeby te linie były kontynuowane. Genealogia i historia rodziny jest tak pasjonująca... Człowiek żyjąc koło drugiego czasami nie wie, że to jest rodzina, albo, że 100 czy 200 lat temu miedzy rodzinami był zatarg. Żeby wiedzieć co jest teraz, co będzie w przyszłości, należałoby tę historię zrozumieć. Uważam, że jeśli nie znamy historii jesteśmy skazani na zapomnienie.

Patrząc w przyszłość pamiętamy o przeszłości?

Dokładnie tak.

Autor: Agnieszka Friedrich