Tylko Solidarną Polskę przekonał wniosek PiS o komisję śledczą, która miałaby zbadać finanse Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich. Miałaby ona zbadać wszystko, co działo się przy okazji śledztwa dotyczącego majątku Kwaśniewskich. Komisja miałaby prześwietlić działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego i prokuratury. Jej powołanie politycy PiS zapowiedzieli po tajnym posiedzeniu Sejmu i głosowaniu nad uchyleniem immunitetu byłemu szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu.

REKLAMA

Prawo i Sprawiedliwość złożył wniosek o powołanie sejmowej komisji śledczej, która miałaby zbadać sprawę majątku Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich. Jarosław Kaczyński zwrócił się do prokuratora generalnego i do premiera o odtajnienie materiałów dotyczących tej sprawy.

W projekcie uchwały powołującej komisję można przeczytać, że miałaby ona badać "zasadność, legalność i prawidłowość działań organów podległych ministrowi sprawiedliwości, Prokuratorowi Generalnemu podejmowanych w latach 2007-2010 w związku z podejrzeniem posiadania nieujawnionych i nielegalnych źródeł dochodu przez Jolantę i Aleksandra Kwaśniewskich".

Według założeń PiS, komisja miałby się zająć m.in. prawidłowością działań podejmowanych w ramach postępowania przygotowawczego Prokuratury Apelacyjnej w Katowicach prowadzonego w sprawie - jak podano w projekcie uchwały - "uchylania się Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich od opodatkowania" i "działań mogących utrudnić stwierdzenie przestępczego pochodzenia środków płatniczych".

PiS chce również, aby komisja zbadała podstawy umorzenia przez tę prokuraturę śledztwa w wątkach dotyczących majątku Kwaśniewskich oraz podstawy wszczęcia postępowania przeciwko funkcjonariuszom CBA.

Za komisją opowiada się tylko Solidarna Polska

Nasz reporter Grzegorz Kolek zrobił wstępny sondaż wśród polityków. Pytał ich, czy nieprzesłuchanie Jolanty Kwaśniewskiej w sprawie niejasnych rozmów o butach w rozmiarze europejskim i amerykańskim, jakie nagrało CBA, nie jest powodem do zbadania sprawy przez komisję. W Kontrwywiadzie RMF FM prokurator generalny Andrzej Seremet przyznał dziś, że było to błędem.

Autorzy decyzji o umorzeniu śledztwa powinni stanąć przed komisją śledczą - uważa Mariusz Kamiński z PiS, były szef CBA. Wtóruje mu szef koła poselskiego Solidarnej Polski Arkadiusz Mularczyk. Jego zdaniem komisja powinna zająć się umorzeniem śledztwa, do jakiego doszło po zmianie władzy, a postępowanie wobec Kamińskiego nazywa odwetem politycznym.

Platforma Obywatelska i PSL mówią jednym głosem. Andrzej Halicki nazywa postępowanie Mariusza Kamińskiego odwracaniem kota ogonem, a rzecznik ludowców Krzysztof Kosiński mówi o politycznym show w wykonaniu PiS.

Sojusz Lewicy Demokratycznej ufa prokuraturze i nie zamierza ingerować w jej postępowaniem. Twój Ruch też jest przeciw komisji. Mariusz Kamiński działa jak Antoni Macierewicz i swoje wizje i objawienia traktuje jak prawdę objawioną - mówi rzecznik partii Andrzej Rozenek.

"Jesteśmy ofiarami brutalnych ataków"

Były prezydent Aleksander Kwaśniewski i jego żona Jolanta w specjalnym oświadczeniu stwierdzili, że dotyczące ich działania CBA były nielegalne. Zaprzeczyli, by dokonywali zakupów ze środków pochodzących z nieudokumentowanych źródeł. Nie pierwszy raz jesteśmy ofiarami brutalnych ataków politycznych ze strony pana Mariusza Kamińskiego i osób z nim związanych - napisali Kwaśniewscy. Nieprawdą jest, jak twierdzi pan Mariusz Kamiński, że dokonywaliśmy zakupów z nieudokumentowanych źródeł dochodu. Nawet laik zapoznawszy się z naszymi rozliczeniami podatkowymi do roku 2005 i w latach późniejszych, nie miałby wątpliwości co do naszej płynności finansowej - podkreślili.
(j.)