Wysoki poziom promieniowania w brytyjskich zakładach przerobu paliwa nuklearnego w Sellafield. Z tego powodu zmniejszono liczbę pracującego personelu. Kierownictwo zakładu zapewnia jednak, że nie ma zagrożenia dla zdrowia pracowników.

REKLAMA

W następstwie przemyślanej decyzji zakłady w Sellafield pracują dziś normalnie, ale przy zmniejszonej obsadzie personalnej - głosi komunikat kierownictwa zakładów.

Według niego na stanowiskach pozostali tylko ci pracownicy, których funkcje są absolutnie niezbędne. Wykryte promieniowanie przewyższa naturalne tło radiacyjne. Jest jednak znacznie niższe od poziomu, który wymagałby podjęcia awaryjnych przedsięwzięć ochronnych.

Sellafield leży nad Morzem Irlandzkim w hrabstwie Cumbria na północnym zachodzie Anglii. Pracują tam obecnie tylko zakłady przerobu paliwa, a pobliska wyłączona elektrownia atomowa jest stopniowo likwidowana przez konsorcjum trzech firm - brytyjskiej Amec, francuskiej Areva i amerykańskiej URS.

Brytyjskie ministerstwo energetyki poinformowało, że jest w stałym kontakcie z Sellafield. Jak zaznaczyło, nie ma powodu, by sądzić, iż incydent ma charakter poważniejszy niż zadeklarowano w komunikacie zakładów.

(mpw)