55% Francuzów w niedzielnym referendum powie „nie” konstytucji - wynika z najnowszego sondażu. Podobne prognozy nadchodzą również z Holandii, która będzie głosować trzy dni po Francji.

REKLAMA

Musimy uwierzyć w siebie! W niedzielę musimy opowiedzieć się za silną Francją! - apelował w przemówieniu telewizyjnym prezydent Jacques Chirac. Jego zdaniem, francuskie \"nie\" dla traktatu konstytucyjnego zostałoby odebrane jako \"nie\" dla Unii i osłabiłoby Francję.

Przeciwników konstytucji jest jednak coraz więcej. W tej sytuacji premier Luksemburga, kraju, który przewodniczy obecnie obradom Unii, rzucił pomysł, że jeśli wyniki referendów w poszczególnych krajach będą niepomyślne, to zamiast wyrzucać projekt konstytucji do kosza, należy powtórzyć głosowania.

Wygrana przeciwników ustawy zasadniczej byłaby katastrofą dla całej Unii - powiedział Jean-Claude Juncker, premier Luksemburga. Czy rzeczywiście są szanse na powtórzenie referendum? Z Brukseli relacjonuje Katarzyna Szymańska-Borginon:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Do głosowania nad Konstutucją Europejską we Francji dochodzi w najgorszym dla francuskiego rządu możliwym momencie. W rankingach popularności prezydent Jacques Chirac i premier Jean-Pierre Raffarin biją rekordy niskich notowań. Bezrobocie, o czym nieustannie przypominają media, przekroczyło 10 proc., a nastroje społeczne są złe.