Wojskowa Prokuratura Garnizonowa w Bydgoszczy prowadzi śledztwo w sprawie nielegalnych arsenałów w jednej z jednostek – dowiedział się reporter RMF. Śledztwo ma wyjaśnić, czy amunicji nie wynoszono poza obręb bydgoskiej jednostki.

REKLAMA

Jak ustalił Marcin Friedrich, nielegalna amunicja trafiła do magazynów wojskowej bazy w Bydgoszczy prawdopodobnie po likwidacji wielu jednostek wojskowych w kraju kilka lat temu; prawdopodobnie znalazło się jej tam znacznie więcej niż było na papierze.

Z nadwyżką coś trzeba było zrobić, więc część zakopano, a część składowano w rozmaitych miejscach na terenie składnicy. W efekcie poza ewidencją znalazły się tysiące pocisków różnego rodzaju, od broni osobistej aż po pociski artyleryjskie. Nie wiadomo na razie, czy amunicja trafiała na czarny rynek i była sprzedawana np. grupom przestępczym.