Kilkuletni niedźwiedź wpadł w sidła zastawione przez kłusownika w lesie w okolicy Rybotycz na Podkarpaciu. Zwierzę zginęło prawdopodobnie kilka dni temu. Policja poszukuje kłusownika.

REKLAMA

Martwe zwierzę znalazł mężczyzna, który pielęgnował drzewa w lesie w Rybotyczach. Na miejscu pracują policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej. Zbierają ślady, które mogą być pomocne w ustaleniu sprawcy. Ze wstępnych ustaleń wynika, że zwierzę nie żyje od kilku dni. W pobliżu znajdują się także szczątki sarny. Być może to do niej próbował się dostać ważący ok. 150 kg drapieżnik- opowiada rzecznik podkarpackiej policji podkom. Paweł Międlar.

Na Podkarpaciu żyje ponad 100 niedźwiedzi, najwięcej w Polsce. Ich liczba ciągle rośnie. Na stałe bytują nie tylko w Bieszczadach, ale również w Beskidzie Niskim i na Pogórzu Przemyskim.

Dorosłe osobniki ważą ok. 300 kg, dożywają 50 lat. Są wszystkożerne, przez cały rok gromadzą zapasy energetyczne na zimę.

Niedźwiedź wpadł we wnyki zastawione przez kłusowników.
Niedźwiedź wpadł we wnyki zastawione przez kłusowników.
Niedźwiedź wpadł we wnyki zastawione przez kłusowników.
Niedźwiedź wpadł we wnyki zastawione przez kłusowników.
Niedźwiedź wpadł we wnyki zastawione przez kłusowników.