Braniewski Eurochem z województwa warmińsko-mazurskiego naruszył przepisy dotyczące bezpieczeństwa transportu kolejowego - stwierdził Urząd Transportu Kolejowego. Chodzi o stan nawierzchni na bocznicy kolejowej. Według urzędników część torów nie posiada kompletu złączy szynowych i jest położona na zniszczonych podkładach drewnianych.

REKLAMA

Nieprawidłowości polegały między innymi na eksploatowaniu przez użytkownika bocznicy konstrukcji nawierzchni kolejowej, niespełniającej wymogów dotyczących materiałów konstrukcyjnych, eksploatowaniu torów nieposiadających kompletu złączy szynowych oraz położonych na podkładach drewnianych, które ze względu na czas eksploatacji i w wyniku biodegradacji utraciły swoje cechy mechaniczne, umożliwiające bezpieczne prowadzenie ruchu - czytamy w oficjalnym oświadczeniu UTK.

Decyzji prezesa Urzędu Transportu Kolejowego, dotyczącej naprawy usterek, nadano rygor natychmiastowej wykonalności. Naszemu reporterowi Piotrowi Bułakowskiemu udało się jednak dowiedzieć, że zakład odwołał się już od tej decyzji. Teraz stan bocznicy przeanalizują eksperci. Jeżeli decyzja zostanie utrzymana Eurochem będzie musiał do końca kwietnia usunąć usterki.

Warto przypomnieć, że na bocznicy kolejowej w Kotkach, której użytkownikiem jest spółka Eurochem, 21 września 2013 roku doszło do wykolejenia się pięciu cystern kolejowych z gazem propan butan. Jedną z przyczyn zaistnienia zdarzenia, był niedostateczny stan nawierzchni kolejowej, niezgodny m.in. z przepisami wewnętrznymi użytkownika bocznicy.

(mal)