Nie żyje Przemysław Marzec, nasz redakcyjny kolega, znakomity dziennikarz, który przez 27 lat był związany z RMF FM. W październiku skończyłby 52 lata.

REKLAMA

Przemysław Marzec zaczął pracę w RMF FM w 1993 roku - w katowickiej redakcji radia. Był wówczas studentem Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Śląskiego. Początkowo pracował jako reporter lokalny. Potem przeniósł się do Warszawy, gdzie został dziennikarzem politycznym.

Jednak w swojej pracy zasłynął przede wszystkim jako korespondent wojenny. Wielokrotnie był specjalnym wysłannikiem radia RMF FM w rejon konfliktów zbrojnych.

To nie jest żadna adrenalina. To nie jest wyścig sportowy ani zdobywanie Mount Everest. To jest bardzo żmudna, ciężka, mozolna praca - mówił o pracy korespondenta wojennego.

Przemysław Marzec w latach 1998-1999 pracował jako dziennikarz w Kosowie, Albanii i Macedonii. W 2001 roku wraz z Janem Mikrutą, wylądował w Pakistanie - kilka dni po ataku na World Trade Center. Wspólnie relacjonowali reakcje świata muzułmańskiego na ogłoszoną przez prezydenta Busha "wojnę z terrorem". To oni jako pierwsi polscy dziennikarze dotarli przez Przełęcz Chajberską do stolicy Afganistanu.

Znaleźliśmy się w tej pierwszej grupie zachodnich dziennikarzy, którzy wjechali wtedy do Afganistanu. Wówczas żadnych zachodnich żołnierzy tam nie było - wspominał Marzec po latach.

W Kabulu - z satelitarnego studia RMF FM - Marzec i Mikruta przez kilka tygodni relacjonowali upadek rządów talibów. Nasi dziennikarze byli w rejonach walk i w górach Tora Bora, gdzie amerykańskie oddziały specjalne polowały na Osamę Bin Ladena, przywódcę terrorystycznej siatki Al-Kaida.

Na początku 2003 roku Jan Mikruta i Przemysław Marzec wyjechali do Iraku - byli jedynymi dziennikarzami z Polski, którzy otrzymali iracką wizę i prawo pracy w Bagdadzie. Już wtedy było jasne, że USA zaatakują Irak rządzony przez Saddama Husajna.

Marzec wspominał: Wzięliśmy sprzęt nielegalnie do hotelu. Pewnej nocy nam ten sprzęt zabrano. Zostaliśmy bez niczego. Mieliśmy tylko swoje dwie ręce, długopis i notes - to trochę mało...

Duet Marzec-Mikruta pracował w bombardowanym Bagdadzie przez całą wojnę do czasu wkroczenia do miasta oddziałów amerykańskich. Do Iraku wracali potem jeszcze wielokrotnie.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Tak Przemysław Marzec opisywał przed laty pracę korespondenta wojennego

Przemysław Marzec relacjonował również dla słuchaczy RMF FM przebieg Pomarańczowej Rewolucji na Ukrainie, wojnę gruzińsko-rosyjską w 2008 roku, pogrzeb Jasera Arafata na Zachodnim Brzegu, jak również Jana Pawła II w Rzymie.

Od 2004 roku pracował w warszawskiej redakcji RMF FM. Jesienią 2007 roku po raz kolejny zmienił miejsce pracy - tym razem na Moskwę i został stałym korespondentem RMF FM w Rosji. Relacjonował m. in. wydarzenia związane z katastrofą polskiego tupolewa w Smoleńsku.

Rosja to najważniejsza placówka z punktu widzenia polskiego dziennikarza. Dlatego że inne kraje są przewidywalne... USA, Bruksela, Paryż, Londyn... Z tej strony nie spotka nas nic zaskakującego. Natomiast Rosja, to jest wielka niewiadoma - podkreślał Marzec.

Przemku - byłeś, jesteś i pozostaniesz w naszej pamięci na zawsze...
Przyjaciele z RMF FM