Po blisko dwóch godzinach bezterminowo przerwano rozmowy między strajkującymi górnikami a zarządem kopalni. Ciągle niezałatwiony zostaje najważniejszy postulat, czyli podwyżka pensji. Górnicy gotowi są strajkować w sylwestra i Nowy Rok.

REKLAMA

Wiadomo, że kopalnia nie zapłaci górnikom za strajkowe dni. Protestujący deklarują, że są gotowi pracować w soboty. Jednak dyrektor Piotr Bojarski zwraca uwagę, że sobotnie stawki są wyższe niż za dzień powszedni:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Górnicy z „Budryka” chcą zarabiać tyle, ile ich koledzy w Jastrzębskiej Spółce Węglowej. Prezes spółki twierdzi, że protestujący postawili dziś zbyt wygórowane żądania. Protestujący uważają z kolei, że ich żądanie, czyli około 700 złotych podwyżki miesięcznie, nie zmienia się od początku protestu.

Z Krzysztofem Łabędziem - jednym z przywódców protestujących rozmawiał w 

Ornontowicach reporter RMF FM Marcin Buczek:

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Każda ze stron sporu jest świadoma, że na razie wszyscy tracą. Górnikom za strajk nikt bowiem nie zapłaci, straty kopalni wynoszą już kilkanaście milionów złotych, a wczoraj w miejscu, gdzie powinno trwać wydobycie, węgiel znowu zaczął niebezpiecznie się zaciskać.