Od kilku miesięcy nie widziałem posła Samoobrony Lecha Woszczerowicza - tak Jaromir Netzel, prezes PZU, odpowiada na pytania reporterki RMF FM w związku z publikacją w „Newsweeku". Tygodnik napisał, że tropy śledztwa w sprawie przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa prowadzą właśnie do Netzla.

REKLAMA

Dziennikarze sugerują, że prezes PZU mógł przekazać informacje na ten temat, wspomnianemu posłowi Samoobrony, bo zarówno Woszczerowicz, jak i Netzel pochodzą z Trójmiasta, a ich relacje nie są wyłącznie towarzyskie.

W rozmowie z reporterką RMF FM Agnieszką Burzyńska, wyraźnie zirytowany prezes kilkakrotnie podkreślał przede wszystkim, że nie widział posła od kilku miesięcy, co oznacza, że nie mógł go przed niczym ostrzec. Jak dodaje, wcześniej Woszczerowicz dwa razy pojawił się w PZU, w zupełnie jednak innej sprawie.

Prezes PZU pytany przez reporterkę czy był przesłuchiwany w sprawie przecieku - zasłania się niepamięcią: Nie pamiętam, czy mnie prokuratura słuchała, czy nie. Proszę w tej sprawie do prokuratury. Niestety prokuratura nie udziela żadnych informacji w sprawie tego śledztwa, podobnie jak i ABW, które wszelkie pytania dotyczące tej sprawy odsyła do… prokuratury.