Trójwymiarowy model czaszki ma posłużyć naukowcom z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie do odtworzenia wyglądu żyjącej na przełomie XVII i XVIII w. kobiety, której szczątki odnaleziono w Kamieniu Pomorskim. Była prawdopodobnie ofiarą procesu o czary.

REKLAMA

/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP
/ Marcin Bielecki / PAP

To bardzo ciekawe uzupełnienie badań nad znalezionym szkieletem. Jest duże zainteresowanie tym, jak wyglądała ta osoba - mówi kierownik Zakładu Genetyki Sądowej Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego w Szczecinie dr hab. n. med. Andrzej Ossowski.

Dodał, że rekonstrukcja twarzy kobiety może mieć też wymiar humanitarny.

Chcemy pokazać, że przy pomocy nowoczesnych metod jesteśmy w stanie zastąpić szkielety, które bardzo często występują w muzeach, modelami 3D powstałymi na podstawie badań. Wydaje mi się, że w przyszłości w muzeach nie powinniśmy oglądać ludzkich zwłok - szczególnie, że już dziś technologia pozwala na ich zastępowanie modelami - powiedział Ossowski.

Do rekonstrukcji wyglądu twarzy kobiety z Kamienia Pomorskiego ma posłużyć wydrukowany w 3D model czaszki, stworzony w Instytucie Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie.

Zamierzamy wykonać dwie rekonstrukcje - jedną wirtualną, przy pomocy programu do modelowania 3D, a drugą poprzez stosowaną w medycynie sądowej i w antropologii sądowej metodę Gierasimowa. Na trójwymiarowy model nakładane będą warstwy materiału plastycznego, które odpowiadają warstwom tkanek miękkich - wyjaśnił Ossowski.

Szkielet archeolodzy odkryli w Kamieniu Pomorskim w 2014 roku. Szczątki uznano wówczas za "pochówek antywampiryczny": w ustach umieszczony był kawałek cegły, a kość udowa i piszczelowa były przewiercone - podejrzewano, że były to ślady po kołkach wbitych w nogi, które według wierzeń ludowych miały powstrzymać zmarłą osobę przed powrotem zza grobu.


Według analizy antropologicznej wykonanej po odkryciu, szczątki należały do mężczyzny, który w chwili śmierci miał około 45-55 lat. Oceniono, że miał ciemne włosy i oczy oraz około 160 cm wzrostu. W mediach - także światowych - pojawiło się wówczas określenie "wampir z Kamienia".

Po kolejnych badaniach genetycznych, antropologicznych (z wykorzystaniem nowych metod) i z zakresu medycyny sądowej, a także skanach trójwymiarowych i tomografii komputerowej całego szkieletu naukowcy z Pomorskiego Uniwersytetu Medycznego ustalili jednoznacznie, że szkielet należał do kobiety. Według badań, w chwili śmierci miała ona 65 lub więcej lat, blisko 170 cm wzrostu, włosy koloru blond i niebieskie oczy. Pochodzenie etniczne ustalono na typowo europejskie (haplogrupa H).

Obrażenia zaobserwowane na szkielecie powstały, gdy kobieta jeszcze żyła. Zmarła w ich wyniku, ale jakiś czas po ich zadaniu. Badacze postawili hipotezę, że kobieta była oskarżona o czary - tortury, którym była poddawana, mogły polegać m.in. na przewiercaniu kończyn.

Potwierdzeniem przypuszczeń dotyczących uznania jej za czarownicę może być sposób pochówku: cegła w ustach mogła być dla ówczesnej ludności "zabezpieczeniem" przed działaniem czarnej magii "zza grobu".

Badacze ustalili wiek pochówku na przełom XVII i XVIII w. Na Pomorzu procesy o czary odbywały się do połowy XIX w. W tym regionie procesy były świeckie, a na terenie, z którego pochodzi szkielet, prowadziła je kapituła w Kamieniu Pomorskim.

Twarz "czarownicy z Kamienia Pomorskiego" naukowcy planują zaprezentować za kilka miesięcy.