Tygodniowy bocian z Lubelszczyzny trafił w dobre ręce. Po tym jak jego gniazdo się zawaliło i rodzice nie chcieli go przyjąć, zaopiekował się nim miłośnik tych ptaków: Kamil "Bocian" Piwowarczyk z podlubelskiej Kozubszczyzny. Jak nazwać małego boćka? Czekamy na Wasze propozycje.

REKLAMA

Bociany mieszkały w starym gnieździe, które się zawaliło. Strażacy ruszyli ptakom z pomocą i zrobili nową platformę. Mały bociek był najmniejszy i najsłabszy. Rodzice nie chcieli się nim opiekować. Strażacy z Kozubszczyzny przekazali go pod opiekę Kamilowi, wiedząc o jego pasji.

Był skazany na śmierć. Teraz nabiera masy i cały czas klekocze. Obawiałem się, czy przetrwa - relacjonuje Kamil. Mały ptaszek ma apetyt. Je piersi z kurczaka, żołądki, podroby, porcje rosołowe, oczywiście pocięte na malutkie kawałki. Wodę pije ze strzykawki.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Czy bez matki bociek nauczy się latać? To ważne, żeby zbytnio nie przyzwyczaił się do człowieka. Ja mu tylko pomogę - mówi Kamil. Bociany mają silny instynkt latania i zakodowaną drogę do Afryki. Będzie próbował, aż się nauczy - tłumaczy.

Chłopak przyznaje, że nie wie, jak nazwać swojego podopiecznego. Myślałem o tym, żeby ogłosić konkurs na Facebooku. Może niech znajomi coś podpowiedzą. Kajtuś? Może nie. Może słuchacze RMF FM? Wszystkie propozycje są jak najbardziej mile widziane. Tym bardziej, że dzisiaj jest dzień Bociana Białego, więc boćki mają swoje święto - podsumowuje.

Propozycję imienia dla boćka możecie wpisywać pod tekstem albo na naszym facebookowym profilu.

(mn)