Gazociąg, który we wtorkowy wieczór rozszczelnił się w wielkopolskim Dormowie, wciąż nie jest naprawiony. Jeszcze dziś przeprowadzona będzie kolejna próba ciśnieniowa - taką informację przekazali nam strażacy z Międzychodu. Gaz powoli wraca do sześciu tysięcy mieszkań w rejonie Międzychodu, Wronek i Szamotuł.

REKLAMA
Zobacz również:

Rozszczelnił się fragment krajowej sieci gazociągowej - pół metrowej średnicy rura, którą płynie błękitne paliwo pod wysokim ciśnieniem. Tutaj od dłuższego czasu trwa odwadnianie terenu, pewne działania z tym związane mogły się przyczynić - o powodach awarii spekuluje Adam Nowakowski z firmy Gaz-System.

Uszkodzona rura trafiła do analizy, żeby dokładnie sprawdzić powód usterki. W jej miejsce zamontowano nowy odcinek rury. Teraz firma dostarczająca gaz do mieszkań potrzebuje czasu, by w kuchennych palnikach wróciło ciśnienie sprzed awarii.

Jak ktoś ma dzieci, to jest gorzej. Do tego żłobek jest nieczynny. Miejmy nadzieje, że szybko awarię usuną - usłyszał nasz reporter od mieszkanki wsi.

Zagrożenie wybuchem było olbrzymie

Gdyby w pobliżu rozszczelnionej we wtorek rury pojawiła się choćby skra - wybuch byłby potężny. Zniszczyłby całą wieś. Panika była, zdążyliśmy tylko w samochód wsiąść i wyjechać - mówili naszemu reporterowi mieszkańcy.

Adam Nowakowski z Gaz Systemu, firmy zarządzającej polskimi gazociągami, nie ukrywa, że zagrożenie było duże.

Nowy fragment gazociągu, który zastąpił ten uszkodzony ma być teraz najsilniejszym ogniwem, co dla Dormowa oznacza bezpieczeństwo.

Mieszkańcy Dormowa wrócili do swoich domów wczoraj nad ranem. Zostali ewakuowani w poniedziałek wieczorem. Noc około 200 osób spędziło w świetlicy w Łowyniu, oddalonej o 4 kilometry. Zostali tam przewiezieni autobusami.

Przestarzała infrastruktura

W Polsce gazowe rury to ponad 10 tysięcy kilometrów. 10 razy więcej, niż kilometrów polskich autostrad.

Ponad 60 procent rur, którymi płynie gaz, ma więcej niż 25 lat. Pozostałe są młodsze, ale to nie oznacza, że są nowe - mają po prostu mniej, niż wspomniane 25 lat.

Ich stan monitoruje firma Gaz-System S.A. To główny operator krajowego systemu przesyłowego. Rury są kontrolowane z ziemi i z powietrza.