Premier Donald Tusk, informując Sejm o stanie polskiej gospodarki, był agresywny zamiast przedstawić konkretny pomysł i plany na przyszłość - uważa Grzegorz Napieralski. "Kiedy nie ma się argumentów i konkretnego, kompleksowego planu działania, używa się agresji i obraża się ludzi. Dzisiaj Donald Tusk tak postąpił w Sejmie" - stwierdził szef SLD.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
W jego opinii w czasie piątkowego wystąpienia premiera nie usłyszeliśmy nic, co by nas uspokoiło, żadnego pomysłu, co trzeba zrobić, aby ceny nie pikowały w górę, nasza złotówka była stabilna, gospodarka dalej się rozwijała, a inflacja malała.
Napieralski powiedział również, że kiedy słuchał informacji premiera w Sejmie, miał wrażenie, iż są dwie rzeczywistości: ta przy mównicy sejmowej, kiedy występuje Donald Tusk i druga - ta, która otacza nas codziennie.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video
Dlaczego - pytam - Donald Tusk nie przedstawił żadnych pomysłów, dlaczego nie zmienia się założeń budżetowych? Wiemy dokładnie - o tym mówi dzisiaj GUS - maleje produkcja, rośnie bezrobocie, nie tworzy się nowych miejsc pracy. Rośnie inflacja - mówił lider Sojuszu.
Pytał też, jaki jest plan rządu na to, by "odmienić tę sytuację". Żądamy dzisiaj pełnej informacji od pana premiera co on chce dzisiaj zrobić, aby ratować polską gospodarkę - podkreślał Napieralski. Jak mówił, oczekuje od Tuska, "aby przedstawił prawdziwy stan finansów publicznych". Nie wiemy dzisiaj, jaki on jest - zaznaczył lider SLD.
Napieralski przekonywał jednocześnie, że Sojusz to formacja "bardzo odpowiedzialna". My przedstawiliśmy cały pakiet rozwiązań, który skonsultowaliśmy ze środowiskami gospodarczymi. To są bardzo odpowiedzialne pomysły, tak aby ratować polską gospodarkę, finanse publiczne, małych i średnich przedsiębiorców - zaznaczył szef Sojuszu.