"Zwróciłem się do Przewodniczącego Rady Europejskiej o rozszerzenie agendy jutrzejszej Rady Europejskiej o punkt dot. natychmiastowych sankcji wobec reżimu Alaksandra Łukaszenki" - napisał na Twitterze premier Mateusz Morawiecki. "Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny" - dodał. Kilka godzin później rzecznik przewodniczącego RE Barend Leyts poinformował, że prośba Morawieckiego zostanie spełniona.

REKLAMA

Porwanie cywilnego pasażerskiego samolotu i zmuszenie go do lądowania w Mińsku za pomocą sił powietrznych białoruskiego wojska to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu. Nie da się tego nazwać inaczej. Nasuwają się porównania z podobnym atakiem sowieckich myśliwców na samolot koreańskich linii lotniczych w 1983 r., zakończony jego zestrzeleniem i zamordowaniem wszystkich pasażerów. Dziś do tak tragicznych konsekwencji nie doszło, ale wyraźnie widać że reżim Alaksandra Łukaszenki posuwa się coraz dalej - stwierdził w rozmowie z PAP premier Mateusz Morawiecki. W ubiegłym tygodniu doszło do brutalnej rozprawy z dziennikarzami niezależnego portalu tut.by, cały czas w podobny sposób nękany jest Biełsat - przypomniał.

Zdaniem premiera, ogromny niepokój budzi fakt, że w wyniku porwania samolotu aresztowany został opozycjonista Raman Pratasiewicz. Niepokój tym większy, że w ubiegłym tygodniu w białoruskim więzieniu w niewyjaśnionych okolicznościach zmarł inny przeciwnik reżimu, Witold Aszurak - zwrócił uwagę Morawiecki.

Niezwłocznie, gdy otrzymaliśmy od służb informację o porwaniu samolotu zwróciłem się do Ministra Spraw Zagranicznych, aby podjął zdecydowane działania w tej sprawie. Do MSZ w trybie natychmiastowym został wezwany ambasador Białorusi w Warszawie. Żądamy od władz Białorusi natychmiastowego zwolnienia Ramana Pratasiewicza, a także przetrzymywanych bezprawnie Andżeliki Borys, Andrzeja Poczobuta oraz innych polskich i białoruskich działaczy. Żądamy też zaprzestania represji wobec niezależnych mediów i społeczeństwa - oświadczył Morawiecki.

Morawiecki zdradził, że jeszcze w niedzielę wieczorem będzie rozmawiał z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem, o rozszerzeniu poniedziałkowego szczytu o dodatkowy punkt - poświęcony nałożeniu na reżim Alaksandra Łukaszenki natychmiastowych sankcji.

Sankcje powinny dotyczyć w pierwszym rzędzie kwestii ruchu lotniczego nad terytorium Białorusi oraz zakazu lotów dla białoruskich linii lotniczych. Konsekwencje muszą spotkać także osoby bezpośrednio odpowiedzialne za terrorystyczne działania - wyliczał.

"Dziś cywilny samolot Ryanair został porwany. To akt terroryzmu państwowego popełniony na rozkaz Łukaszenki" - napisał na Twitterze szef polskiej dyplomacji Zbigniew Rau. Wezwał też do natychmiastowego uwolnienia Ramana Pratasiewicza. "Przypomnę, że wszelkiego rodzaju terroryści są wrogami ludzkości, muszą być potępieni i ścigani" - dodał.

Today the #Ryanair civil airplane was hijacked.This is an act of state terrorism committed on Lukashenka's order.I call for an immediate release of Raman Pratasievi.Let me remind that terrorists of all kinds are enemies of humankind, have to be condemned and prosecuted.

RauZbigniewMay 23, 2021

"Wydarzenia na Białorusi związane z wymuszeniem lądowania samolotu pasażerskiego są kolejnym przykładem naruszania fundamentalnych zasad prawa międzynarodowego. Społeczność międzynarodowa nie może pozostawać obojętna. Konieczne jest zdecydowane działanie wobec władz białoruskich" - napisał prezydent Andrzej Duda na Twitterze.

Wydarzenia na Biaorusi zwizane z wymuszeniem ldowania samolotu pasaerskiego s kolejnym przykadem naruszania fundamentalnych zasad prawa midzynarodowego. Spoeczno midzynarodowa nie moe pozostawa obojtna. Konieczne jest zdecydowane dziaanie wobec wadz biaoruskich.

AndrzejDudaMay 23, 2021

"Pod pozorem zagrożenia ładunkiem wybuchowym i wykorzystując procedury bezpieczeństwa, samolot pokonujący trasę z Aten do Wilna z obywatelami wielu państw europejskich na pokładzie został zmuszony do lądowania w Mińsku, gdzie następnie aresztowano białoruskiego opozycjonistę Ramana Protasiewicza. Działania takie noszą znamiona aktu terroryzmu państwowego" - czytamy w oświadczeniu opublikowanym przez polskie MSZ. "Ograniczając swobodę decyzji kapitana statku powietrznego władze Republiki Białorusi spowodowały zagrożenie dla ruchu lotniczego oraz dla życia pasażerów i załogi samolotu. Okoliczności tego zdarzenia muszą zostać niezwłocznie wyjaśnione przed właściwymi instancjami międzynarodowymi. Społeczność międzynarodowa nie może pozostawić tych działań bez zdecydowanej odpowiedzi" - podkreślono.

Informacja o bombie na pokładzie samolotu

W niedzielę na lotnisku w Mińsku lądował awaryjnie samolot linii Ryanair, lecący z Aten do Wilna. Przyczyną lądowania była informacja o bombie na pokładzie. Po sprawdzeniu samolotu nie potwierdziła się.

Media niezależne podały informację o zatrzymaniu żyjącego na emigracji opozycyjnego aktywisty Ramana Pratasiewicza, który leciał tym samolotem. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez białoruskie organy ścigania. Pratasiewicz posiada litewską wizę, mieszka i pracuje na Litwie.

Służba prasowa białoruskiego prezydenta poinformowała, że samolot w związku z informacją o bombie sam poprosił o zgodę na lądowanie w Mińsku i przedstawiła zgodę jako okazanie pomocy przez stronę białoruską i "uratowanie Europy". Poinformowano również, że do asysty maszyny pasażerskiej na polecenie Alaksandra Łukaszenki poderwano myśliwiec Mig-29. Opozycja widzi tę sprawę inaczej - twierdzi, że to operacja służb specjalnych, która miała na celu doprowadzenie do zatrzymania Ramana Pratasiewicza. Taką opinię wyraziła m.in. przebywająca na emigracji była kandydatka w wyborach prezydenckich Swiatłana Cichanouska.

Jest absolutnie oczywiste, że to operacja służb specjalnych - stwierdziła Cichanouska. Jej zdaniem "reżim naraził bezpieczeństwo pasażerów samolotu oraz całego lotnictwa cywilnego, by rozprawić się z człowiekiem, który był redaktorem największych niezależnych kanałów w Telegramie". Tylko za to został on uznany za terrorystę i może mu na Białorusi grozić kara śmierci - dodała.

Prezydent Litwy Gitanas Nauseda na Twitterze nazwał tę sytuację "wydarzeniem bez precedensu". Zarzucił białoruskim władzom przymuszenie samolotu do lądowania w mińskim porcie.

"Na pokładzie był aktywista polityczny i założyciel kanału w Telegramie Nexta_EN. Został on aresztowany. Za tymi obrzydliwymi działaniami stoi reżim białoruski" - napisał Nauseda, domagając się niezwłocznego uwolnienia Pratasiewicza.

Pratasiewicz: Czeka mnie tutaj kara śmierci

Niezależna rosyjska telewizja Dożd powołuje się na relację pasażera, z którym rozmawiał łotewski portal internetowy Delfi. Pasażer ten opisał reakcję Pratasiewicza na awaryjne lądowanie w Mińsku. Najpierw opozycjonista wpadł w panikę, zaczął się trząść, a na pytanie, co się stało, odparł: "czeka mnie tutaj kara śmierci".

Po wylądowaniu Pratasiewicz nadal drżał, ale był spokojny. Do samolotu weszli ludzie z psami, Pratasiewicza odprowadzono na bok i przeszukano. Cały czas koło niego był funkcjonariusz służb siłowych. Potem Pratasiewicz został wyprowadzony z samolotu.

Pasażer, z którym rozmawiał portal Delfi, relacjonował, że pozostałych podróżnych przetrzymywano przez około trzy godziny w wąskim korytarzu bez dostępu do wody i toalety. Sprawdzano ich dokumenty.

"To podobne do operacji zorganizowanej przez KGB"

Doradczyni prezydenta Litwy Asta Skaisgiryte stwierdziła, że "do wymuszenia lądowania samolotu "wykorzystano dwie białoruskie jednostki wojskowe - myśliwiec MiG-29 i śmigłowiec Mi-24". Jest to bardzo podobne do operacji zorganizowanej przez KGB. Oni doskonale wiedzieli, kto leci w samolocie - powiedziała dziennikarzom.

Społeczność międzynarodowa powinna podjąć pilne działania, aby zapobiec powtórzeniu się podobnych incydentów - oświadczyła Skaisgiryte. Poinformowała, że prezydent Litwy będzie o tym rozmawiał podczas rozpoczynającego się w poniedziałek w Brukseli posiedzenia Rady Europejskiej.

"Omówione zostaną możliwe sankcje"

"Aktualizacja nt. Rady Europejskiej. Przewodniczący RE poruszy jutro (w poniedziałek) kwestię przymusowego lądowania samolotu Ryanair w Mińsku. Przy tej okazji omówione zostaną konsekwencje i możliwe sankcje" - poinformował w niedzielę wieczorem na Twitterze rzecznik przewodniczącego RE Charlesa Michela, Barend Leyts.

"(Jestem) bardzo zaniepokojony doniesieniami o przymusowym lądowaniu samolotu Ryanair w Mińsku. Wzywamy władze Białorusi do natychmiastowego zwolnienia samolotu i wszystkich jego pasażerów. Dochodzenie Organizacji Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) w sprawie incydentu będzie miało zasadnicze znaczenie" - napisał na Twitterze Charles Michel. Wtórowała mu przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen.

"Zmuszenie (...) do lądowania samolotu w Mińsku jest nie do zaakceptowania. Wszyscy pasażerowie muszą mieć możliwość natychmiastowej kontynuacji podróży do Wilna i mieć zapewnione bezpieczeństwo. Każde naruszenie zasad międzynarodowego transportu lotniczego musi pociągać za sobą konsekwencje" - podkreśliła szefowa KE.

"Ściśle monitorujemy przymusowe lądowanie na Białorusi samolotu linii Ryanair lecącego z Aten do Wilna oraz doniesienia o zatrzymaniu opozycjonisty Ramana Pratasiewicza. To jest poważny i niebezpieczny incydent, który wymaga międzynarodowego śledztwa. Białoruskie władze muszą zapewnić bezpieczny powrót załogi i wszystkich pasażerów" do Wilna - napisał sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.