"Nowa kadra dowódcza jest warunkiem zmian dostosowujących wojsko do nowych wyzwań; zmiany w systemie dowódczym były tematem konsultacji z BBN" – oświadczyła rzeczniczka MON mjr Anna Pęzioł-Wójtowicz. To reakcja resortu na decyzję prezydenta Andrzeja Dudy. Postanowił on, iż 15 sierpnia nie odbędzie się uroczystość wręczenia nominacji generalskich.

REKLAMA

W ocenie prezydenta trwające prace i brak uzgodnień dotyczących nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP nie stwarzają warunków do merytorycznej oraz uwzględniającej potrzeby armii oceny przedstawionych kandydatur do awansów generalskich - argumentowało BBN.

W przesłanym PAP komunikacie Pęzioł-Wójtowicz zaznaczyła, że "konieczność przywrócenia jednolitego systemu dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP była i jest priorytetem rządu Premier Beaty Szydło, w tym ministra obrony narodowej Antoniego Macierewicza, który podnosił tę kwestię począwszy od 2014 r."; projekt takich zmian został wypracowany w ramach Strategicznego Przeglądu Obronnego, a wyniki zostały przekazane BBN.

W pracach nad nowym modelem systemu dowodzenia brali udział przedstawiciele Prezydenta RP (konkretnie Biura Bezpieczeństwa Narodowego)" - podkreśliło MON.

Jak zaznaczono, zaproponowany w SPO model systemu kierowania i dowodzenia poddano weryfikacji w ramach ćwiczenia dowódczo-sztabowego Zima '17, w którym także brali udział przedstawiciele prezydenta RP.

Rzeczniczka dodała, że na prośbę szefa BBN Pawła Solocha odbył się cykl spotkań konsultacyjnych z udziałem wiceministra obrony Tomasza Szatkowskiego, "mających na celu wymianę poglądów oraz udzielenie niezbędnych wyjaśnień Szefowi BBN". Dodatkowo w maju br. do konsultacji Prezydenta RP został przesłany przez MON projekt nowelizacji ustawy o urzędzie Ministra Obrony Narodowej oraz niektórych innych ustaw w zakresie reformy SKiD (systemu kierowania i dowodzenia - PAP).

Proponowany projekt przywraca jednolitość dowodzenia armią, znacznie poszerza kompetencje Prezydenta RP, na ile pozwalają na to przepisy obowiązującej Konstytucji RP, oraz dostosowuje cały system do współdziałania z sojuszniczymi siłami NATO, uwzględniając wymogi narodowego bezpieczeństwa Polski - zapewnił resort.

Trzeba podkreślić, że decyzje personalne, kluczowe dla nowego systemu kierowania i dowodzenia zostały, na wniosek Pani Premier i MON, podjęte przez Prezydenta RP w ciągu ubiegłych 12 miesięcy. Kwestie będące wciąż jeszcze przedmiotem dyskusji nie mają znaczenia zasadniczego i mogą zostać uzgodnione w toku dalszych konsultacji
- dodało MON.

Wg resortu "zmiany zaprojektowane w ramach realizacji Strategicznego Przeglądu Obronnego mają na celu dostosowanie armii do nowych wyzwań wynikających z narastającego zagrożenia zewnętrznego oraz z wieloletnich zaniedbań organizacyjnych, personalnych, strategicznych i dotyczących kierunków modernizacji technicznej armii".

Kluczowym czynnikiem tych zmian jest ukształtowanie nowej kadry dowódczej. Bez niej wszystkie pozostałe reformy mogą zostać zaprzepaszczone. Świadczą o tym dobitnie błędy, jakie popełniono w ciągu ubiegłych 27 lat, a które z trudem są obecnie naprawiane -
oświadczyła mjr Pęzioł-Wójtowicz.

Informując o decyzji prezydenta, by nie wręczać w Święto Wojska Polskiego generalskich i admiralskich nominacji, BBN podkreśliło, że "w ocenie prezydenta trwające prace i brak uzgodnień dotyczących nowego systemu kierowania i dowodzenia Siłami Zbrojnymi RP nie stwarzają warunków do merytorycznej oraz uwzględniającej potrzeby armii oceny przedstawionych kandydatur do awansów generalskich" -

Jak zaznaczyło BBN, prezydent "oczekuje, że w ramach współpracy Biura Bezpieczeństwa Narodowego z Ministerstwem Obrony Narodowej rozwiązania dotyczące systemu kierowania i dowodzenia zostaną wypracowane w najbliższym czasie, co pozwoli na podjęcie stosownych decyzji kadrowych".

Do sprawy odniósł się we wtorek szef gabinetu politycznego MON Dominik Smyrgała. Te nominacje były częścią reformy naszych sił zbrojnych, one były konsekwencją SPO - powiedział Smyrgała w TVP Info. Dodał, że "większość tych rzeczy już była uzgadniana", a prezydent mówił na dorocznej odprawie kierownictwa MON i sił zbrojnych, "że trzeba zreformować potencjał naszych sił zbrojnych, również przez zmiany kadrowe". "Cały czas jesteśmy w dialogu, myślę, że wypracujemy jakieś rozwiązanie" - powiedział Smyrgała.

Zapowiedziana przez ministra obrony Antoniego Macierewicza zmiana systemu kierowania i dowodzenia była przedmiotem rozmów prezydenta z ministrem obrony, szefem Sztabu Generalnego i najwyższymi dowódcami. Prezydent przedstawił swoje oczekiwania wobec systemu dowódczego w kwietniu na odprawie kierowniczej kadry MON i sił zbrojnych.

Nierozstrzygnięta pozostawała kwestia przyszłego połączonego dowództwa operacyjnego. Jak mówił szef BBN Paweł Soloch, BBN skłania się ku wydzieleniu do tej roli osobnej instytucji, zaś MON - ku strukturze w ramach SG WP.

Zmiany w obowiązującym od początku 2014 roku systemie kierowania i dowodzenia siłami zbrojnymi to jeden z priorytetów obecnego kierownictwa MON. Modyfikację systemu dowódczego Macierewicz zapowiadał tuż po objęciu funkcji szefa MON jesienią 2015 r.

W obowiązującym od 2014 r. systemie powstały dwa główne dowództwa (generalne i operacyjne) w miejsce odrębnych dowództw rodzajów sił zbrojnych, a Sztab Generalny stał się ośrodkiem planowania strategicznego, a nie dowodzenia. Według Macierewicza powoduje to niejasności co do podziału kompetencji pomiędzy organami dowódczymi i brak jednolitości dowodzenia.

(mal)