Generał Jarosław Kraszewski - bliski współpracownik prezydenta Andrzeja Dudy i dyrektor Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego - został pozbawiony certyfikatów bezpieczeństwa. Kraszewski zapowiedział odwołanie od decyzji Służby Kontrwywiadu Wojskowego.

REKLAMA

Wieczorem Biuro Bezpieczeństwa Narodowego wydało komunikat dot. sytuacji gen. Kraszewskiego.

"8 grudnia br. gen. bryg. Jarosław Kraszewski został poinformowany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego o cofnięciu mu poświadczenia bezpieczeństwa. W uzasadnieniu decyzji nie zostały przedstawione jakiekolwiek powody odebrania dostępu do informacji niejawnych. Podczas postępowania SKW nie przedstawiła gen. J. Kraszewskiemu żadnych zarzutów, a także faktów ani dowodów, do których mógłby się odnieść" - czytamy w dokumencie. Potwierdzono w nim wcześniejsze informacje, że Kraszewski odwoła się od decyzji SKW.

"Jesteśmy przekonani, że postępowanie odwoławcze zostanie przeprowadzone przez struktury Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w sposób rzetelny oraz obiektywny. Tym samym ze spokojem oczekujemy na jego rozstrzygnięcie" - napisano w komunikacie BBN.

Późnym wieczorem do sprawy odniósł się resort obrony. W komunikacie ministerstwo podkreśliło, że decyzja ws. gen. Kraszewskiego ma uzasadnienie. "Uzasadnienie w jego części jawnej zostało dołączone do przedmiotowej decyzji. Zgodnie z art. 30 § 4 ustawy o ochronie informacji niejawnych uzasadnienie pełne w części zawierające informacje niejawne podlega ochronie na zasadach określonych w niniejszej ustawie. W przypadku złożenia odwołania przez gen. bryg. J. Kraszewskiego od wydanych przez SKW decyzji, całość uzasadnienia decyzji o cofnięciu poświadczeń bezpieczeństwa w jego części niejawnej i jawnej będzie dostarczona do organu odwoławczego wraz z aktami postępowania. Kwestie dostępu do tych materiałów reguluje ustawa o ochronie informacji niejawnych" - wyjaśniono.

Informację o odebraniu gen. Kraszewskiemu certyfikatów jako pierwszy podał portal tvn24.pl.

Pod koniec czerwca Służba Kontrwywiadu Wojskowego wszczęła wobec generała Kraszewskiego postępowanie sprawdzające, co oznacza czasowe odebranie dostępu do informacji niejawnych. Zgodnie z przepisami ustawy o ochronie informacji niejawnych, postępowanie może trwać do 12 miesięcy.

Pan generał Kraszewski to ekspert ds. wojska, jeden z najważniejszych dyrektorów w BBN - i przez to, że odebrano mu dostęp do informacji niejawnych, de facto nie jest w stanie dla mnie pracować. To oznacza istotne ograniczenie moich możliwości działania jako zwierzchnika sił zbrojnych - podkreślał prezydent Andrzej Duda w wywiadzie dla RMF FM.

Oskarżenie o "ubeckie metody"

To właśnie w kontekście generała Kraszewskiego prezydent Andrzej Duda oskarżył szefa MON Antoniego Macierewicza o "ubeckie metody". Przypomnijmy, że słowa te padły podczas rozmowy prezydenta z jednym z przechodniów po uroczystościach 11 listopada w Warszawie. Nagranie dokumentujące tę sytuację trafiło do sieci.

Padło pytanie o moje relacje z ministrem obrony narodowej i do pytającego wyraziłem swój pogląd i swoją troskę. Mnie ta sytuacja bardzo martwi. Mnie martwi, że pan minister poprzez działania, jakie realizuje wobec jednego z moich ważnych współpracowników - myślę tutaj o gen. Kraszewskim, któremu odebrano de facto dostęp do informacji niejawnych, wstrzymano mu - bo jest prowadzane wobec niego jakieś kontrolne postępowanie. To już od kilku miesięcy - tłumaczył w RMF FM prezydent Andrzej Duda. A przykra dla mnie jest sytuacja o tyle, że to jest dokładnie taka sama metoda, jaką wobec pana ministra Macierewicza w 2008 roku stosowała PO. Podobną metodę stosowała także wobec ministra Waszczykowskiego - przypomniał.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Andrzej Duda w RMF FM: To jest dla mnie przykre. Nie mogę tego zaakceptować

Kraszewski: Po to jestem żołnierzem, generałem Wojska Polskiego, żeby służyć ojczyźnie

W listopadowym wywiadzie dla wPolsce.pl generał Jarosław Kraszewski mówił, że nie wie, co jest przyczyną wszczęcia wobec niego postępowania sprawdzającego. Wiem na pewno, że z żadnymi służbami nie współpracowałem, nie współpracuję i współpracować nie będę. Po to jestem żołnierzem, generałem Wojska Polskiego, żeby służyć ojczyźnie - tłumaczył. Nigdy nie przeszła mi przez głowę myśl, że mogło być inaczej i mógłbym współpracować ze służbami specjalnymi innych państw. Moje kontakty z oficerami innych państw; są to państwa NATO, UE i Partnerstwa dla Pokoju, wynikają stricte z wykonywanych przeze mnie zadań na kolejnych zajmowanych stanowiskach służbowych - podkreślał.

Kraszewski podkreślił ponadto, że w związku z postępowaniem "nie ma, i nie może mieć do nikogo pretensji". Jak mówił, SKW wykonuje powierzone jej zadania.

Jeżeli SKW weszła w posiadanie pewnych informacji, które świadczą o tym, że rękojmia zachowywania przez mnie tajemnicy służbowej i państwowej jest pod znakiem zapytania, to zadziałała prawidłowo (...) Nie mogę wypowiadać się krytycznie na temat tego, że ktoś realizuje zadania zgodnie ze swoim przeznaczeniem. To by było absurdalne - tłumaczył Kraszewski.

Gen. Jarosław Kraszewski karierę wojskową rozpoczął w 1988 r. wstępując do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Rakietowych i Artylerii w Toruniu.

Od 18 marca 2013 r. gen. dr Jarosław Kraszewski pełnił obowiązki Szefa Wojsk Rakietowych i Artylerii Wojsk Lądowych. Odpowiadał za realizację dwóch programów operacyjnych, których zasadniczym celem była modernizacja zasadniczego uzbrojenia Wojsk Rakietowych i Artylerii.

Od 16 listopada 2015 r. został wyznaczony na stanowisko dyrektora Departamentu Zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego. 1 marca 2016 r. został awansowany do stopnia generała brygady.



(MN)