Zdaniem ekspertów, projekt zmian w przyszłorocznych podatkach osobistych pogrąży klasę średnią a finansów państwa nie uratuje, bo rozwojowi gospodarki służy obniżanie, a nie podwyżka podatków. Wicepremier Marek Belka liczy na to, że dzięki zmianom pozyska 4 miliardy złotych, dziura budżetowa jest jednak prawie 50-miliardowa,

REKLAMA

Wystarczy podzielić niemal 50 miliardów przez 4 i okazuje się, ze ta łata - a raczej łatka, pokryje zaledwie jedną dwunastą dziury w budżecie. O ile w ogóle z podwyżki podatku osobistego budżet zdoła wycisnąć te 4 miliardy a nie mniej. "Kwota jaka jest zaprojektowana jako skutek tych zmian, około 4 miliardy a prawdopodobnie będzie to dużo mniej, nie rozwiązuje żadnego problemu" – uważa Witold Modzelewski, były wiceminister finansów i szef Instytutu Studiów Podatkowych. Według Modzelewskiego podwyżka dodaje tylko problemów zamiast je rozwiązywać. Podwyżka to: mniej wolności, utrudnione oszczędzanie, budowanie i mniej bezpieczeństwa. Wiadomo, że najubożsi podatnicy objęci zostali ochroną, ale czy planowane zmiany nie utrudnią życia tym, którzy chcą się bogacić i rozwijać gospodarczą inicjatywę? Na to pytanie, odpowiedź starała się znaleźć Barbara Górska. Posłuchaj rozmowy jaką przeprowadziła z Witoldem Modzelewskim:

Foto: Archiwum RMF

17:45