Poważna wątpliwość wokół budowy okrętów podwodnych dla Polski. Szef MON informował w środę, że rząd zdecydował się na zamówienie trzech okrętów A26 w Szwecji. Problem jednak w tym, że żaden okręt tego typu wciąż nie powstał, a podany przez ministra termin dostawy pierwszego, za pięć lat, wygląda na bardzo optymistyczny - zauważa dziennikarz RMF FM Tomasz Skory.
- Polski rząd zdecydował o zakupie trzech okrętów podwodnych A26 Blekinge od Szwecji w ramach programu Orka.
- Minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział dostawę pierwszego okrętu za 5 lat, jednak termin ten budzi poważne wątpliwości.
- Żaden okręt typu A26 nie został jeszcze ukończony ani przekazany do służby - nawet dla szwedzkiej marynarki.
- Szwedzi budują obecnie dwa okręty A26, których przekazanie przesunięto z lat 2022-2024 na 2031-2033.
- Eksperci i dziennikarze podkreślają, że dotrzymanie terminu dostawy dla Polski w 2030 roku jest mało realne.
- Najważniejsze informacje z kraju i ze świata na rmf24.pl.
Minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz informował wczoraj, że pierwszy z trzech zamówionych w Szwecji okrętów trafi do Polski za 5 lat. Problem w tym, że projekt A26 Szwecja oferowała Polsce już 11 lat temu, a mimo to żaden taki okręt wciąż jeszcze nie wszedł nigdzie do służby. Potwierdza to komandor Maksymilian Dura.
Szwedzi budują dwa takie okręty dla swojej Marynarki Wojennej i zbudować nie mogą. Miały zostać oddane w latach 2022-2024, później to przesunięto na lata ‘27-‘28, a później na okres '31-’33 - mówi Dura.
Budowa dwóch okrętów trwa więc już 10, a ma potrwać jeszcze 6 lat. Jeśli dla Polski miałyby być budowane kolejne, dotrzymanie podanego przez ministra terminu 2030 jest właściwie nierealne - zauważa Tomasz Skory.
To byłoby trudne nawet, gdyby Szwedzi oddaliby nam te, które już budują, a tego nikt przecież nie zapowiadał.
Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio
Szwedzka oferta przewiduje dostawę trzech okrętów A26 Blekinge produkowanych przez stocznię Saab-Kockums.
Okręty A26 Blekinge są oparte o konstrukcję modułową wyposażone w napęd diesel-elektryczny, a także moduł napędu niezależnego od powietrza atmosferycznego (AIP), zwiększający możliwości długiego przebywania w zanurzeniu. Podstawowe uzbrojenie okrętów to wyrzutnie torped kalibru 533 mm oraz dok pozwalający m.in. na wodowanie podwodnych bezzałogowców czy skryty transport w miejsce misji wojsk specjalnych.
Obecnie polscy marynarze dysponują jednym okrętem ORP "Orzeł", zbudowanym w 1985 roku w ZSRR. Od kilku lat okręt regularnie wymaga napraw.
Jak pisze dzisiaj szwedzka gazeta "Dagens Nyheter", dla Polski zakup okrętów podwodnych ze Szwecji oznacza zamianę radzieckiej łady z lat 80. na nowe volvo. Nabycie od koncernu Saab trzech najnowocześniejszych okrętów A26 oznacza większe możliwości kamuflażu, rozpoznania, a także wypuszczania nurków oraz podwodnych dronów - zauważa gazeta. Inne zalety to możliwość wyposażenia w zupełnie inne systemy uzbrojenia oraz sensory (czujniki).
Szwedzka gazeta podkreśliła, że dla NATO trzy nowe okręty podwodne z portem macierzystym na Morzu Bałtyckim to "kolejne wzmocnienie dominacji pod powierzchnią wody". Obecnie Sojusz Północnoatlantycki posiada jedenaście tego rodzaju jednostek na Bałtyku, a Rosja ma ich od dwóch do czterech.