W sobotę wybity został drób z fermy, na której stwierdzono ptasią grypę - w sumie cztery tysiące indyków - poinformował minister rolnictwa. Marek Sawicki zapewniał jednocześnie, że hodowcy drobiu, których stada zostaną wybite, mogą liczyć na odszkodowania.

REKLAMA

Wstępnie można oszacować koszty związane z wybiciem i utylizacją stada oraz wypłaceniem odszkodowań dla właścicieli ferm. Weźmiemy indyka mniej więcej w cenie 50-60 złotych, bo to są ceny rynkowe. To są takiego rzędu kwoty - powiedział Marek Sawicki. Oznacza to wydatek ok. 240 tysięcy złotych. Sawicki uspokoił producentów drobiu, że na Polskę nie będzie nałożony żaden unijny zakaz eksportu mięsa drobiowego. KE nie ma prawa do takich ruchów. Prawo jasno mówi, że wprowadzeniu zakazu na jednolity rynek podlegają jedynie obszary, w których chorobę stwierdzono, a nie cały kraj.

Oczywiście zakaz urzędowy to jedno, a podpisywane kontrakty przez ubojnie i przetwórnie to drugie. Minister Sawicki liczy na to, że importerzy nie wystraszą się polskiej ptasiej grypy. A w ciągu ostatnich dziesięciu miesięcy polscy producenci sprzedali do krajów unii ponad 140 tysięcy ton mięsa.