Jako "absolutną bzdurę" określa szefowa doradców premiera Teresa Kamińska, dzisiejsze doniesienia "Trybuny". Gazeta napisała, jakoby minister sprawiedliwości Lech Kaczyński miał podać się do dymisji, do 8 czerwca.

REKLAMA

Miała tego zażądać Teresa Kamińska, po tym jak najpopularniejszy minister w rządzie Jerzego Buzka objął stanowisko przewodniczącego komitetu wyborczego "Prawo i Sprawiedliwość", konkurencyjnego dla komitetu wyborczego AWSP premiera. "Zawsze sądziłam, że są jakieś granice absurdu" - powiedziała Teresa Kamińska w rozmowie z radiem RMF FM. "Premierowi zależy na bardzo sprawnym funkcjonowaniu rządu. W tym rządzie jest wielu ministrów, którzy należą do różnych partii i to jest ich wybór. Wymóg, jaki jedyny stawia premier, to aby w kampanii wyborczej nie ucierpiało funkcjonowanie rządu" – powiedziała szefowa doradców premiera. Artykuł "Trybuny" minister Kamińska nazwała "próbą podsycenia niepokoju". "Nigdy nie było takiego pomysłu" - powiedział nam szefowa doradców premiera. Dodajmy, że już wcześniej minister Kaczyński w rozmowie z siecią RMF FM nazwał doniesienia gazety "absolutną bzdurą", która nie ma żadnego związku z rzeczywistością.

13:50