Zima w odwrocie - zwłaszcza na Dolnym Śląsku. Dodatnie temperatury na termometrach nie oznaczają jednak, że narciarze powinni zmienić plany. Bo nieobecność zimy w mieście nie oznacza bynajmniej jej nieobecności w górach…

REKLAMA

Śnieg leży na stokach w całych Karkonoszach. Na przykład w Zieleńcu albo w Bielicach pokrywa białego puchu może mieć nawet metr grubości. Jeszcze lepsze warunki do szusowania znajdą narciarze, wybierający się w Tatry. Na Kasprowym Wierchu już leży prawie 3 metry śniegu, a biały puch wciąż sypie.

Godne polecenia są również stoki na Dolnym Śląsku. Już 70 kilometrów od samego centrum Wrocławia - na przykład w Rzece - można pojeździć na nartach. Trzech metrów śniegu wprawdzie nie należy się spodziewać, ale w dobrym towarzystwie wszelkie niedogodności zejdą na dalszy plan…